|
bumbumbumx3.moblo.pl
Byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. gramy pytanie albo wyzwanie! zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu kolejn
|
|
|
Byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
Drogi pamiętniku : jestem na łóżku w szpitalu. lekarz mówi, że będą mnie operować, i mogę tego nie przeżyć. potrzebuję nowego serca. potrzebuję również kogoś kto mógłby mnie wesprzeć w tych trudnych chwilach, ale mój chłopak jeszcze nie przyszedł. drogi pamiętniku : operacja skończona. doktorzy mówią, że wszystko wyszło zgodnie z planem, ale Jego jeszcze nie ma. drogi pamiętniku : minął już tydzień. wyszłam ze szpitala. wszystko ze mną w porządku. mój chłopak nadal nie przyszedł więc postanowiłam do Niego pójść. bardzo się tym przejmuję. drogi pamiętniku : byłam u Niego. waliłam w drzwi, ale nie było nikogo. weszłam do środka, drzwi były otwarte i na stole leżała kartka papieru : Kochanie, wybacz, że nie mogłem Cie wesprzeć w tych trudnych chwilach, a wiem, że tak tego potrzebowałaś. Chciałem Ci zrobić prezent. Moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwy, że mogłem Ci je dać...
|
|
|
tego dnia od rana już dziwnie się z Tobą rozmawiało. dzwoniąć mówiłeś z jakimiś dziwnymi pretensjami w głosie , wiedziałam , że coś jest nie tak. przyszedłeś do mnie jakoś koło godziny 17. strasznie się pokłóciliśmy, pierwszy raz widziałam Cię w takim stanie zdenerwowania. Ty krzyczałeś, ja krzyczałam - zadawaliśmy sobie tym cholerny ból. wyciągaliśmy jakieś stare brudy by tylko nawzajem sobie dojebać. ja płakałam, Tobie coraz bardziej drżał papieros w dłoni. wkońcu nie wytrzymałeś , trzasnąłeś drzwiami i wyszedłeś. jakąś godzinę później wróciłeś, już spokojny. ja nadal siedziałam na fotelu płacząc. usiadłeś koło mnie, przytuliłeś mnie mówiąc : ' nienawidzę siebie za to , że płaczesz przeze mnie. nie rańmy się już więcej. kocham Cię i pamiętaj - jeśli kiedykolwiek przestaniesz mnie kochać, to podaruj mi chociaż przyjaźń, bo ja bez Ciebie nie istnieję'. znowu poleciały mi łzy, ale już te ze szczęścia.
|
|
|
a teraz idę wpieprzać czekoladę,bo nie mam dla kogo być szczupła.
|
|
|
Po imprezie wrócili do jej domu. on, mimo że nie pije, z okazji 18-stki kumpla upił się jak jeszcze nigdy. zanim się położył podszedł do niej i wyszeptał: kocham cię. rano, gdy zbierali się do szkoły powiedziała - jeju , nie pij już nigdy, nawet pojęcia nie masz jakie głupoty wczoraj gadałeś. - mogę sobie wyobrazić. ale kocham cię nadal . - pocałował ją w czoło i wyszedł.
|
|
|
Stała w cieniu latarni i paliła, czwartą z kolei, fajkę. Jej organy słuchowe co jakiś czas przecinał grzmot nadchodzącej burzy, a serce łomotało z ogromną prędkością na myśl o tym, że jest sama. W wolnej dłoni ściskała klucze od mieszkania, które wbijały się z bólem w skórę. 'No, dajesz.' Powiedziała cicho do siebie i ruszyła w stronę domu. Usłyszała za sobą kroki i zwiększyła tempo, kiedy się odwróciła zobaczyła postać mężczyzny z kapturem na głowie. Jej szybki krok z każdą chwilą zamieniał się w bieg. I tak nie zdążyła uciec-po kilku sekundach obiekt jej strachu trzymał ją za ramię. 'A myślałem, że pamiętasz jeszcze mój styl chodzenia.' Powiedział cicho. Strzepnęła jego rękę. 'Popierdolony jesteś, czy jak?' Warknęła. 'Chciałem tylko Ci uświadomić, że nie powinnaś chodzić tu sama.' Powiedział z troską w głosie. Podszedł bliżej i musnął jej usta. 'Nie przychodź tu sama.' Powtórzył. Zniknął po chwili. Zostawił ją samą z wiatrem i kołaczącym sercem.
|
|
|
godzina 3:00 w nocy, dźwięk sms zerwał mnie z łóżka. wstałam, popatrzyłam na ekran i pokazało się jego imię. myślałam że umrę ze szczęścia jak przeczytałam jego treść. dwie minuty po odczytaniu, zadzwonił. odebrałam pierwsze jego słowa ' odpowiedz, kochasz mnie? ' chwile milczałam, rozpłakałam się i odpowiedziałam że nie wie nawet jak bardzo, nie wie jaki jest dla mnie ważny. a kiedy powiedziałam że kocham go najmocniej na świecie, kazał mi wyjść na balkon. wyszłam i pod nim stał on, krzycząc że mnie kocha. piękne, nie? tylko szkoda że mi się to śniło./tylkotwojaskarbie
|
|
|
ekcja polskiego, nauczycielka dała nam jakieś zadanie gdzie trzeba było wymienić cechy charakteru. - jacy są ludzie? - zapytała pisząc coś na tablicy. - zazdrośni. - rzuciłam patrząc w jego stronę. - obrażalscy. - syknął chamsko się uśmiechając. - nieufni. - powiedziałam. - zdradliwi. - dopowiedział. - zapatrzeni w siebie. - wyszeptałam cicho. - uparci. - patrzył na mnie aroganckim wzrokiem. - kłamliwi. - rzuciłam. - mimo iż udają że mają wszystko gdzieś to im zależy. - powiedział. - i kochają tych których nie powinni. - syknęłam spuszczając wzrok. - tęsknią udając że tak nie jest. - odparł cicho wpatrując się we mnie tymi kurewsko zielonymi tęczówkami i wstając w ławki wyszedł z klasy. po pięciu minutach napisał mi smsa o treści 'kocham Cię i zależy mi na Tobie. czy ty tego nie widzisz?' / grozisz_mi_xd
|
|
|
|
Prawdziwy facet po spieprzeniu sprawy powie : przepraszam,zjebałem.
|
|
|
starałam się jak mogłam, robiłam dla niego wszystko. znosiłam jego wulgarnych kumpli , pozwalałam mu się z nimi spotykać i pić piwo , palił ile i kiedy chciał , bił się z każdym a ja milczałam , wciągał kreski nie zwracałam mu uwagi , oglądał się za każdą , udawałam że nie widzę , zdradził mnie ja dałam mu drugą szansę, uderzył mnie wybaczyłam mu, poniżał przy kumplach , udawałam że nie słyszę, nie odpisywał na sms , nie odbierał telefonów , nie zwracałam uwagi. byłam tak w niego zapatrzona. on ranił mnie na każdym kroku ja udawałam , że nic się dzieje , tylko dlatego , że bałam się , że mogę go stracić . dziś gdy go widzę , śmieję mu się prosto w twarz . / grozisz_mi_xd
|
|
|
|
i teraz zachowam się jak małe dziecko - na mojej ulubionej koszulce napisze 'miłość ', potem ją gdzieś wrzucę do szafy, a po kilku dniach będę mogła powiedzieć, że znalazłam swoją miłość.
|
|
|
|