 |
brokeenangel.moblo.pl
Myśl że mogłam Cię stracić na zawsze jest okropna. nie pozwala przestać myśleć. Moje serduszko ciężko znosiło Twoje odejścia. Ale myśl że mogło Ci się coś stać. Że mo
|
|
 |
|
Myśl, że mogłam Cię stracić na zawsze jest okropna. nie pozwala przestać myśleć. Moje serduszko ciężko znosiło Twoje odejścia. Ale myśl, że mogło Ci się coś stać. Że mogłam Cię stracić na zawsze przepełnia mnie całą. Chcę z Tobą pokonać te wszystkie problemy. Razem.
|
|
|
|
Prze życie ... RAZEM. Przeciw wszystkim i wszystkiemu. ! . ;*
|
|
|
|
Miało być zapominanie. Chęci znienawidzenia Ciebie. Nie udało się. Ale znowu udało się zaufać. Te dwa serca znów biją dla siebie. Ciągle tym samym, mocnym i jednym rytmem. Już od dawna wiedziałam, że jesteś tym jedynym. Przy którym pragnie się być. Wspierać w trudnych chwilach i być na dobre i złe. Którego się kocha mimo ran które zadał.
|
|
|
|
Minęły już trzy miesiące a ja nadal kocham. Tą samą miłością. Tak samo mocno. Cały czas o Tobie myślę. Próbowałam Cię nienawidzić, nie odpowiadać na "cześć", stracić kontakt z Twoją rodziną. I wszystko by było w porządku. Gdyby nie to uczucie. Gdyby nie serduszko. Ono ciągle powtarza Twoje imię. Tak bardzo za Tobą tęskni. Często tak mocno, że ląduję w szpitalu. W głowie tak dużo wspomnień. To wszystko nie pozwala mi zapomnieć. Dla mnie byłeś, jesteś i będziesz wyjątkowy. Nigdy nikt nie był dla mnie tak ważny.
|
|
|
|
Przyszła choroba co odebrała wiarę ... ;(
|
|
|
|
Żegnaj. Muszę cię zapomnieć. Autostrady wspomnień. Mijam bezpowrotnie. Raz na zawsze... Żegnaj
Już mnie nie dogonisz !!!
|
|
|
|
Dziś mija rok. Rok od momentu kiedy zobaczyliśmy w sobie miłość. Pamiętam dokładnie ten dzień. przez ten okres ile się wydarzyło w naszym życiu. upadki i wzloty. ale mimo wszystko razem. Dziś nie będzie wspominania. Jest to doskonały dzień, żeby to zakończyć. zacząć w końcu zapominać. 06.04.2013 r. to będzie jedna z ważniejszych dat w moim życiu. dzień kiedy stawiam na Tobie krzyżyk. Raz na zawsze. Bez żadnego wspominania i nadziei, że łaskawie wrócisz. Serce zawsze było za Tobą. Mogę powiedzieć, że bardziej jest Twoje niż moje. Ale to chyba czas kiedy emocje należy odłożyć na bok. dokonywać wyborów za poradą rozumu. już nie serca. wybory serca bardzo bolą.
|
|
|
|
4. Pamiętam po Twoim domem. Padały Twoje słowa : "kochanie, śpij dzisiaj u mnie. Boję się sam siebie. Tu wam mogę obiecać, że nic nie zrobię a pójdę do domu i się zabije. Sam siebie się boję." cały czas się trząsłeś. Nie mogłam zostać, ze względu na rodziców. Nie pozwolili by mi spać u Ciebie. Tamta sobota była jednym z najgorszych dni w moim życiu. Wszystko działo się tak szybko. W serce uczucie bólu ale jednocześnie wielkiej miłości, która ani przez chwilę nie potrafiła odpuścić. Kazała walczyć.
|
|
|
|
3. I wtedy szedł ten chłopak. Z dziewczyną za rękę. Wystartowałeś do niego. Nic Ci nie zrobił. Pobiłeś go. Próbowałam Cię odciągać, ale nie dawałam rady. Zawołałam ekipę która się temu wszystkiemu przyglądała. Przybiegli mi pomóc. Chłopak odpuścił. I całe szczęście, że nie chciał wzywać policji. Były by problemy. Dalej kazałeś się zostawić. A ja uparcie powtarzałam, że damy radę. Że nie zostawię, że kocham. Tak prawdziwie. Padło pytanie od Marcinka do mnie " co robimy, decyduj". Moja odpowiedź : Wy jedźcie do domu. Ja go odprowadzę i później sama wrócę do swojego. Nie mogłam Cię wtedy tam zostawić. Nie mogłabym spać spokojnie wiedząc,że Tobie może coś się stać. Nie byłeś tej nocy sobą. Prosząc brata by Cię odwiózł do domu nie wahał się ani chwili. Mimo, że wcześniej usłyszał, jak masz go w dupie to też nie potrafił Cię tam zostawić. W momencie jakbyś się uspokoił. Jakby wrócił dawny Daniel. Próbował wszystkich przeprosić. Ale to było za wcześnie na przeprosiny.
|
|
|
|
2. Nie chcieli jechać. Za bardzo zabolały ich Twoje słowa, że masz ich w dupie i są dla Ciebie nikim. Poprosiłam. Dla mnie. Ruszyli... Gdy podjechaliśmy. Wyskoczyłam pierwsza. Widząc, jak ledwo co idziesz. Twoja łzy spływające po policzkach... To nie jest widok jaki chce się oglądać. Widzieć, jak osoba którą się kocha najbardziej, cierpi. Próbowałam przytulać, pocieszać. Odpychałeś. Kazałeś się zostawić. A ja uparcie nie dawałam za wygraną. Kazałeś zapomnieć. Twoja słowa, że zasługuje na kogoś lepszego. Płakałeś cały czas. Rozwalałeś wszystko dookoła. Z ekipą nawet nie chciałeś rozmawiać. Pamiętam jak staliśmy na chodniku. Przytulałam się a Ty kazałeś zapomnieć. Wtedy ruszyłeś na drugą stronę. Krzyczałam " rób wszystko ale mnie nie zostawiaj. Nie pozwól odejść. Nie dam sobie bez Ciebie rady". Mimo wszystko przeszedłeś na drugą stronę. Widząc, że stoję w tym samym miejscu płacząc. Ten ból. Do końca życia go nie zapomnę. Coś jakby serce pękło na pół.
|
|
|
|
Pamiętna sobota... 1.Byłam z naszymi przyjaciółmi. Ale nie było Ciebie. W głowie cały czas myślałam co robisz. Wiedziałam, że jesteś załamany bo straciłeś pracę. Niesłusznie Cię zwolnili bo pracowałeś jak należy. Nie zapomnę jak w pewnym momencie powiedziałam do ekipy : " On jest teraz sam. nie ma nikogo przy nim. Mnie przy nim nie ma. Was. On nam wszystkim pomagał a kiedy potrzebuje pomocy został sam". Słowa Marcinka : " gdyby potrzebował pomocy, odezwałby się ". Przytaknęłam i kazałam odwieźć się do domu. Próbowałam do Ciebie dzwonić. Oba telefony wyłączone. Do tej pory pamiętam to uczucie. Ten ból, że się nie odzywasz. Ból i przeczucie, że coś się stanie. Ekipie udało się z Tobą spotkać. Porozmawiać. A raczej powyzywać. Przyjechali jeszcze do mnie. Wcześniej mnie okłamując, że każde z nich już spokojnie siedzi w domu. Wtedy będąc z nimi wreszcie dodzwoniłam się do Ciebie. Poprosiłam Marcinka, żebyśmy jechali do Ciebie. Wracałeś do domu z imprezy.
|
|
|
|
Dodaj komentarz