|
breathex3.moblo.pl
Dlaczego rysujesz zielone serce? yy.. bo jest spleśniałe..
|
|
|
- Dlaczego rysujesz zielone serce?
yy.. bo jest spleśniałe..
|
|
|
cz.3 Tego samego dnia, znaleziono je. W pełni zamarznięte, jednak jedną z nich lekarze uratowli. Lezała nieprzytomna przez kilka dni w szpitalu. Nagle, powoli jej drobne powieki zaczeły sie podnosić. Przed sobą zobaczyła rodziców. Zaczeła płakać. Roztrzęsiona pytała co z jej przyjaciółką. Zapadła cisza.. To dało jej do jednoznacznego zrozumienia, że ona nie żyje. Zaczeła płakać i krzyczeć. Wybiegła ze szpitala. Wszyscy ją gonili, nie wiedzieli co robić.. Rozpędzona biegła przed siebie. W pewnym momencie wpadła pod przejeżdżający samochód, który zmiażdżył większą część jej ciała. Leżała w wielkiej kałuży krwi, z jej ciała wystawały zmiażdżone części ciała... Zdążyła tylko wykrzyczeć słowa " Jak razem, to na zawsze przyjaciółko" i zamkneła zapłakane powieki.
|
|
|
cz.2Widać że cieszyli sie życiem, jednak one tak nie umiały. Teraźniejszość - ona coraz wiecej dawała powodów na koniec. Spojrzały na siebie, po chwili mocno sie do siebie przytuliły. Wstały i zdjęły ciepłe kurtki. Łapiąc sie za ręce zbliżały sie w strone stawu. Niepewnym ruchem jedna z nich zamoczyła nogę, doznała ciarek na całym ciele. Druga bała sie zamoczyć, bała sie śmierci jednak weszła. W przeciągu 5 minut znalazły sie pod wodą. Krzyczały i płakały z bólu, jednak naokoło ich nie było żadnych przechodni. którzy by im pomogli. Patrząc sie w swoje zapłakane zsiniałe twarze, widziały swoje łzy. Łzy rozpaczy. Ich ciała powoli przestawały funkcjonować. Topiły sie..
|
|
|
cz.1 Był zimowy dzień. One, były najlepszymi przyjaciółkami. Wszystko robiły razem. Każdy kto je znał, zazdrościł im takiej przyjaźni. Wiele osób szukało przyjaciół przez wiele długich lat, a one poznały sie w głupiej sytuacji. Ich przyjaźń z pozoru była idealna, jednak obie miały swoje tajemnice, których nie chciały sobie najwidoczniej wyjawić. Obie cierpiały, jednak nie potrafiły sie do tego przyznać. Z dnia na dzień ukrywały je coraz bardziej. Był słoneczny dzień, a ona zapłakana przybiegła do swojej przyjaciółki. Nie mogła już wytrzymać, wyjawiła jej wszystko. Nie wiedziała co robić. Obie płakały, wyżalały sie sobie. Były bezradne. Poszły nad rozmarznięty staw. Przez chwile siedziały, wpatrując sie w wirujące płatki, białego śniegu. Patrząc się na radosnych przechodzących ludzi, nie przejmujących sie niczym, zazdrościły im.
|
|
|
Często gdy jest wolny dzień opiekuje się moim 4 letnim kuzynem. Akcja działa się tydzień temu. Poszłam z małym na spacer do pobliskiego parku, gdzie zobaczyłam chłopaka, który podoba mi się od jakiegoś czasu. Gdy zaczęłam z nim rozmawiać mały podszedł do niego kopnął go w kostkę i powiedział:
- Nie podrywaj mamusi bo tatuś Ci do dupy nakopie.
Chłopak sobie poszedł, ja zrobiłam się cała czerwona wzięłam kuzyna za rękę i szybko wróciłam do domu. Od tamtej pory kolega się nie odezwał, a gdy spytałam małego dlaczego tak powiedział, odparł że nie będzie mnie podrywał jakiś chłopak w za dużych spodniach.
|
|
|
Po co było całować i kłamać? Po co było zajmować mi czas? Po to, aby mi serce złamać, by pozostawić smutek i żal. Całowałeś, pieściłeś, kłamałeś, by truciznę w me serce wlać. A ja głupia, na próżno wierzyłam... teraz przyszło mi się z Ciebie śmiać! Między nami wszystko skończone, więc miły, żegnam Cię... To co minęło nigdy nie wróci już, po co więc kielich goryczy pić? Skoro przyciąga Cię inna, więc idź, nie lękaj się... Kiedy mnie jeszcze kochałeś, przychodziłeś, bo byłeś spragniony, teraz przychodzisz już obojętnie, no cóż, zmieniłeś gust... A ja Cię kocham, kocham jak dawniej i choć teraz z oczu płynie mi łza, życzę Ci szczęścia i aby ona kochała Cię tak jak ja!
|
|
|
oni mówią, że Disneyland jest najszczęśliwszym miejscem na ziemi. widocznie nigdy nie byli w Twoich ramionach.
|
|
|
Tego co zostało w mojej klatce piersiowej, po tym wszystkim co mi zrobiłeś, to już nawet sercem nazwać nie można.
|
|
|
teraz wiem , że gdy nawet o 4 w nocy napiszę ci esa , że nie mogę spać , ty oddzwonisz i razem będziemy liczyć barany , a potem zaśpiewasz mi kołysankę oraz powiesz swoim magicznym głosem 'dobranoc' . tak , tylko wtedy błyskawicznie zasypiam .
|
|
|
Bo wolała skłamać i cierpieć , niż namieszać mu w życiu .
|
|
|
idziesz okrężną drogą, byleby mnie nie spotkać, unikasz mojej osoby jak ognia. a jednak czasem łapię Twoje spojrzenie skierowane w moją stronę. gdzie tu sens ?
|
|
|
właściwie jestem grzeczna. posiadam tylko jeden ogromny nałóg - Jego .
|
|
|
|