|
blackout.moblo.pl
pamiętam nas jako sześcioletnie dzieci kiedy siedząc na krawężniku jedliśmy lody i planowaliśmy swoją przyszłość. po dziesięciu latach mijasz mnie bez słowa omijając wz
|
|
|
pamiętam nas jako sześcioletnie dzieci, kiedy siedząc na krawężniku jedliśmy lody i planowaliśmy swoją przyszłość. po dziesięciu latach mijasz mnie bez słowa, omijając wzrokiem, jak coś, czego nie ma. rozumiem... wtedy byliśmy tylko dziećmi, zbyt łatwo było żyć.
|
|
|
najbardziej irytującą rzeczą jest to, że nie potrafię być konsekwentna w stosunku do Ciebie.
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
|
mam takie ćwiczenie na sprawdzenie czy Ci zależy: usiądź wygodnie i pomyśl, co byś czuł i co zrobił, gdyby nagle okazało się, że jutro już mnie nie będzie?
|
|
|
Wzięła szklankę z napojem do ręki . Podniosła ją do słońca i okręciła. Zaczęła mienić się tysiącem kolorów. Zaparło jej dech w piersiach. -To boski napój. Ale musisz go wypić przy mnie, żeby miał swoją moc. - szepnął jej do ucha. Słyszała uśmiech w jego głosie. Wzięła łyk. Mimo, że to był zwykły sok zasmakował jej jak ambrozja. Był jak słoneczne lato, soczyste owoce, ciepły deszcz i dotyk, przez który dostawała gęsiej skórki. Uśmiechnęła się. Spojrzała na niego i dała mu bez słowa szklankę do ręki. -E tam. To zwykły sok.... Długo później nie mógł zrozumieć, dlaczego zerwała z nim po tych kilku słowach. | ylime
|
|
|
- skąd masz mój numer gg .. ? - z wikipedii . wystarczy wpisać najpiękniejsza kobieta na świecie .
|
|
|
- Jakoś posmutniałam... - Dlaczego posmutniałaś? - Bo chcę do Ciebie... - Więc ja powinienem być smutny cały czas...
|
|
|
wcisnęłam "delete" i już Cię nie ma w moim sercu.
|
|
|
ja pierdole czy ty kurwa nie widzisz jak mi na tobie zależy . czy ty tak ciężko kumasz ? nie widzisz jak staram sie za wszelką cenne napisać do ciebie jebanego esemesa ? czy ty kurwa tego nie widzisz ?
|
|
|
- kiedy umierasz wszyscy Cię kochają. - w takim razie chcę umrzeć... - ale dlaczego?! - bo wtedy on będzie mnie kochał.
|
|
|
Wyjdę.. Trzasnę drzwiami i nie wrócę.. Jakiś czas. Zrobię sobie urlop od życia.. Mówisz, że tak nie wolno..? To nic.. Wrócę, gdy wszystko ułożę.. Może w dziecinną układankę, może w logiczną całość.. Zagospodaruję życiem jak jeszcze nikt, wyciskając z niego wszystkie radości.. Będę balansować na krawędzi.. Tańczyć na granicy dobra i zła.. I nikt nie zwróci mi uwagi za niestosowność.. Bo będę sama.. Nareszcie.. Czasami szukając samotności, człowiek ucieka się do ostateczności. Robi coś, czego nie da się naprawić.. Nie umie poradzić sobie z własną mentalnością.. Nie chcę być taka.. Więc nie dziw mi się, że wyszłam.. Niedługo wrócę..
|
|
|
Wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy wchodzisz na gadu, zmieniasz status na ‘dostępny’ a on natychmiast staje się ‘niewidoczny’? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany.
|
|
|
|