|
black-inside.moblo.pl
Zabrałem ją na jointa nie do coffeeheaven.
|
|
|
Zabrałem ją na jointa, nie do coffeeheaven.
|
|
|
Wolę słuchać i myśleć, choć jak patrzysz na mnie, to nie takie oczywiste.
|
|
|
Jaramy gram na dwa, bo jestem u dostawcy, wpadnij, gały spal, mamy stuff kozacki, potem wezmę Cię nad Wisłę popuszczać kaczki i by zaszyć bliznę po ówczesnej matni, martwi mnie fakt, że masz takie jazdy, że nie chcesz wpaść, bo Twój gach, bo Cię strach obleciał straszny, a pech chciał, że mam otwarty dach właśnie w czwartki, na siedem dni tygodnia, niespodzianka w szerokich gmachach, możesz tyłkiem machać jak plakat ujrzysz i wpadniesz, wiesz mi ulży naprawdę, bejbi.
|
|
|
Jest czwarta siedem po południu, za oknem paru najebanych burków drą mordę, a ja mam przed oczami wkurw Twój, który miałabyś na twarzy gdybyś wpadła do mnie, nie zadzwonię, nie mam nic na koncie... Ty nie dzwonisz, bo światopogląd nas dzieli.
|
|
|
Wolę sam iść, choć czas jakiś znam Cię i wiem czemu nie masz ochoty wpaść.
|
|
|
Mija czwarta godzina, parzę siódmą herbatę, może wpadniesz na chatę, pokombinować z obiadem.
|
|
|
Wierz mi, nie zawsze jestem wrednym chamem, nie jeden własny kiepski manewr przebolałem.
|
|
|
Zawsze miałem kręte ścieżki, ciężko za mną trafić gdzieś, sam bez mapy ledwo daję radę, ale jeśli, jeśli chcesz to spróbuj, będzie miło mi, bo razem raźniej, i nie wiem czy wygramy kiedyś coś, bo zwykle to się boję uczuć własnych.
|
|
|
To przykre, kiedy rodzi się we łbie zgrzyt, że się przejadę.
|
|
|
Notorycznie popełniam ten błąd - ufam Ci.
|
|
|
Zechcesz wrócić - wracaj, jeśli odejść - idź, u mnie skończy się na smutnych kacach.
|
|
|
Przyznać się potrafię, moje "chciałem dobrze" też oznacza prawdę.
|
|
|
|