Pytają czy mam dom, żonę czy mam dzieci, mówią: kredyt trzeba tu wziąć ziomie, bo czas leci, kiwają przy tym głową, patronują mnie, są mojego wzrostu, ale widzą z góry mnie, ale gdy patrzę im w oczy i pytam, czy nic w życiu by nie zmienili, ich reakcja fascynuje mnie, unoszą w górę brwi, czoło się marszczy w fale, mówią: nie, ale w oczach nie ma blasku wcale, uśmiecham się i mówię: niech Ci się farci dalej, w duchu mówię sobie: tak myślałem, ta!
|