 |
bezciebiemokne.moblo.pl
Znowu. Patrzyła na niego katem oka. Głupa. Przecież obiecała sobie że On nigdy już nawet nie pomyśli o jego uroczym uśmiechu o zabawnych loczkach. Zycie toczy się dal
|
|
 |
Znowu. Patrzyła na niego katem oka. Głupa. Przecież obiecała sobie, że On nigdy już nawet nie pomyśli o jego uroczym uśmiechu, o zabawnych loczkach. Zycie toczy się dalej, a ona nadal stoi w tym samym martwym punkcie.
|
|
 |
Nie jestem adele, nie będę życzła wam wszystkiego najlepszego. Giń suko.
|
|
 |
Someone like you? niemożliwe. Mimo iż wciąż poznaję nowych chłopców i widzę ich wzrok. Mimo iż nie jeden pragnąłby, w mojej głowie jesteś tylko Ty. Żaden nie jest jak Ty.
|
|
 |
Tak. To to on stał naprzeciw jej. Zimne, obojętne spojrzenie, które chwile później z nią wymienił zraniło prosto w serce. Wychodząc z budynku obróciła się - nadal stał w tym samym miejscu, w tej samej pozycji. Nie zauważył jej zniknięcia.
|
|
 |
Nie mogła zasnąć ! ! ! Jej myśli wciąż odbiegają od norm. Myślała o Jego dłoniach, które jeszcze niedawno błądziły po jej rozgrzanym, do temperatury nieznanej ludzkości ciała.
Przeglądała zdjęcia na swoim tablecie, ale to normalne. Przecież osoba, która na nich jest była kimś w rodzaju podpory do zmagania się z wszelkimi przeszkodami, które tak często napotykała na swoim nędznym i jakże brutalnym życiu. Ale życie to nie film, ani nie gra.
NIe da się tak po prostu przewinąć i od nowa zacząć w kółko ten sam życiowy etap, w którym zwykle ponosiła porażkę. Siedzi na łóżku patrząc w zachmurzone niebo i przypomina jej się ta pamiętna, chyba najlepsza chwila jej życia:
Stali późnym wieczorem niedaleko supermarketu. Nagle on złapał ja za rekę i powiedział;
- mam dla Ciebie prezent.
-co to takiego? -
- ta gwiazda, widzisz? ona jest nasza i tylko nasza.
Ze wzruszenie uroniła łzę, która popłynęła po jej oczach, rozmazując tusz marki Max Factor.
Wtuliła głowę w jego piękną kurtkę z Zary.
|
|
 |
. My nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ. // Onar
|
|
 |
Znowu musiała uciekać. Zaczynać od początku. Uciekała myślami.. uciekała wzrokiem.. uciekała każdym drgnięciem ciała oddalając się od Niego. Mimo, że za każdym razem musiała toczyć ze sobą walkę, jednak odwracała się od przeszłości i tego co łączyło ją z Nim. Nie było łatwo. Szczególnie odkąd pojawiła się tamta.. Wiedziała, że się nie polubią. Już w wakacje miała nadzieje, że uda im się naprawić to co spieprzyli przez rok szkolny. Może udałoby się. Ale wrzesień przyniósł zmiany, przyniósł tamtą, przyniósł ból..
|
|
 |
Siedziała na miękkim, wygodnym fotelu wpatrując się w języki ognia tlące się w kominku. Owinięta polarowym kocem z wełnianymi skarpetkami na zmarzniętych stopach, w jednej ręce trzymała szklankę ze szkocką, w drugiej powoli gasnący papieros. Wsłuchując się w muzykę w tle po cichu śpiewała ulubioną piosenkę jej mężczyzny. Jej? Nigdy nawet nie traktował jej poważnie. Po policzkach zaczęły płynąć łzy. Wzięła łyk palącej w gardło szkockiej, zaciągnęła się dymem. Pomyślała:to nie może się tak skończyć...
|
|
 |
Płynęła łódką przez morze. Morze pełne miłości. Miłości do Ciebie. Każda cząsteczka przypominała mi o poszczególnych częściach Twgo cudownego i umięśnionego ciała. Patrzyłam na Słońce, powoli zachodzące i myślałam o Tych ustach całujących inną. Horyzont symbolizował bezdenną pustkę która wypełnia mnie zewsząd. Kiedy myślałam tak o tym nie widziałam przyszłości dla nas. Taak ! Mój drogi ! Już za późno, za dużo wylanych łez w poduszkę, za dużo nieprzespanych nocy.
Choć i tak Twój wzrok mnie hipnotyzuje, choć i tak drżę gdy Twoje oczy rozbiegane krążą po moich piersiach i udach. Choć i tak czuje palenie od środka kiedy jesteś niedaleko mnie, to chciałabym Cię poinformować, że wcale nie potrzebuje tlenu do przeżycia, potrzebuje Ciebie. Chcę oddychać całym Twoim ciałem.
|
|
 |
". Dzisiaj jest pierwszym dniem reszty twojego życia. " // bezciebiemokne
|
|
|
|