 |
bereszczaneczka.moblo.pl
Układam sobie życie. Planuję ciągle planuję. Szkoda tylko że życie nie składa się z planów a z przypadku lub przeznaczenia. bereszczaneczka
|
|
 |
Układam sobie życie. Planuję, ciągle planuję. Szkoda tylko, że życie nie składa się z planów, a z przypadku lub przeznaczenia. //bereszczaneczka
|
|
 |
Emocje towarzyszące miłosnej fascynacji Jego osobą to jedne z najlepszych jakie przyszło mi w tym pieprzonym życiu przeżyć. //bereszczaneczka
|
|
 |
Jego brak odczuwam w każdym milimetrze mojej duszy.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Czuje pustke,
Czuje nicość,
Czuje miłość,
nie wiem co to jest, lecz wiem że, to szybko nie przeminie, to będzie trwało...to dziwne uczucie.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Wyobraźnia to taki naturalny tusz do rzęs. Ona upiększa życie, on oczy. //bereszczaneczka
|
|
 |
Czasami chciałbym umrzeć by z "góry" zobaczyć kto za mną zatęskni. //bereszczaneczka
|
|
 |
Całowałeś, pieściłeś, prawiłeś komplementy, mówiłeś jak bardzo mnie kochasz i potrzebujesz, pragnąłeś mnie, powtarzałeś jak długo czekałeś na tą chwilę..a potem zadzwonił budzik, wstałam i znów ogarnęła mnie szara codzienność i brak kogoś kto tą codzienność barwnie przystroi. //bereszczaneczka
|
|
 |
Coraz częściej jest mi wszystko jedno i milczę coraz częściej.. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
CZ.2. -Tak, kochanie. Wrócę.- nie był w stanie powiedzieć jej, bogu ducha winnej czteroletniej istocie, że widzi go ostatni raz. że jej tata nigdy więcej nie wejdzie do tego domu, nie przytuli jej, nie zapyta jak było w przedszkolu. po prostu przytulił ją, powiedział, że kocha i odszedł. na zawsze.
|
|
 |
|
CZ. 1:mała obudziła się. wiedziała, że było późno, bo było ciemno za oknem. do jej uszu dotarły krzyki. rodzice znów się kłócili. wyszła cicho z pokoju i stanęła w progu. zobaczyła, jak tata idzie przez korytarz z torbą podróżną, a za nim mama. i krzyczy. różne rzeczy, wielu z nich mała nie rozumie. spojrzała na mamę, w jej zapłakane oczy. ona też patrzy, a po chwili znowu krzyczy. -Dziecko obudziłeś! zadowolony jesteś? Pytam się !- Mała instynktownie cofnęła się o krok. Tata rzucił torbę na podłogę i przykucnął naprzeciwko niej. -Tatusiu, gdzie jedziesz?- On widzi, jak łzy, jedna po drugiej, spływają po jej twarzy. Nie ma pojęcia, co odpowiedzieć. -Tatku?- Łamiący się głos jego córki przywrócił go do rzeczywistości. -Widzisz, skarbie.. Tata musi wyjechać na jakiś czas. -Jaki? -Nie wiem.. -Ale wrócisz, prawda tatusiu? Wrócisz do mnie?- widział w jej oczach tyle nadziei, że nie mógł powiedzieć jej prawdy.
|
|
|
|