 |
bagietka19999.moblo.pl
od dzisiaj obiecuję sobie zapomnieć. przestanę obsesyjnie o Tobie myśleć wraz z każdym oddechem. nie będę wspominać Twojego spojrzenia podczas siedzenia na parapecie.
|
|
 |
od dzisiaj obiecuję sobie, zapomnieć. przestanę obsesyjnie o Tobie myśleć wraz z każdym oddechem. nie będę wspominać Twojego spojrzenia podczas siedzenia na parapecie. koniec z planowaniem wspólnego życia z Tobą, podczas picia kakao. nie będę biec jak oszalała do telefonu, kiedy usłyszę jego dźwięk z nadzieją, że to Ty. przestanę wypisywać Twoje imię w każdym możliwym zeszycie. i nareszcie sobie uświadomię, że jesteś szczęśliwy, niezainteresowany i zajęty.
|
|
 |
Nie obchodzi mnie ile masz lat, co studiujesz i jakie masz poglądy polityczne. Wystarczy, że mniej więcej wiem jak masz na imię. Nie mam zamiaru więcej bawić się w jakieś zauroczenia, depresje i leczenie paranoi. Era miłości dobiegła końca. Od dziś wszystko jest na moich warunkach albo nigdy więcej mnie nie zobaczysz.
|
|
 |
Wiesz jak to jest, kiedy wchodzisz na 15 piętro obskurnego bloku bez dostępu do widy, a na 15 piętrze czeka niebo?
|
|
 |
prawdziwa miłość gdzieś istnieje , ale na pewno nie w naszym wieku , i nie w tym życiu .
|
|
 |
Są takie rzeczy, do których nie masz prawa zaglądać. Może to być mój stary zeszyt z zapiskami, pamiętnik z dzieciństwa albo nawet głupi kalendarz, w którym mam pozaznaczane ważne dla mnie dni, przy których czasem widnieją idiotyczne serduszka, które narysowałam pewnego razu, kiedy ostro poje*ało mi się we łbie. Ale nie waż się ich tknąć. Chyba mam prawo do odrobiny prywatności.
|
|
 |
W głowie wciąż ostre brzemienia muzyki w nocnym klubie, przed oczami masa kolorowych laserów. Bolące i sine żyły, wilgotne ciała od duchoty panującej w środku, we krwi amfetamina i alkohol. Uderzające do głowy obrazy i film, który potem niespodziewanie się urwał. A na środku my, jakby w transie. Chcę to znów poczuć.
|
|
 |
Chyba wtedy dopiero dotarło do mnie to, co od pewnego czasu działo się między nami. W osłupieniu siedziałam na łóżku z telefonem w ręce i patrzyłam na czarne litery wiadomości układające się w zdania: - Jestem pewny tego wszystkiego. Wiem, że lepszej nie znajdę. Ja to czuję, nigdy tak nie miałem. Obiecajmy sobie, że będziemy starali się ze wszystkich sił, bo ja nie chcę, żeby to się kiedykolwiek skończyło. Nie odpuścimy nawet wtedy, jak naprawdę będzie ch*jowo... Nie piszmy o żadnych rozstaniach, po prostu się starajmy... A jak coś będzie nie tak to mi powiedz od razu, że to nie to, że nic z tego nie będzie, że to nie ma sensu. Jak poznasz kogoś nowego, lepszego, powiedz mi... Jakoś przeżyje... Może. Ale żebyś była szczęśliwa. - Nie zauważyłam kiedy dłonią zasłoniłam usta, a palce stały się mokre od spadających na nie łez. Kochał mnie. Boże. Kochał.
|
|
 |
A dziś, gdy chciałam napisać Twoje imię obok mojego, długopis przestał pisać. Widzisz? Nawet pier*olony pisak nie wróży nam szczęścia.
|
|
 |
Siedzieliśmy na skate parku z chłopakami i piliśmy browary. Kumple wkręcili sobie temat o laskach, więc siedziałam cicho nie odzywając się. Każdy wymieniał laskę której nie cierpi, bądź która coś dla Niego znaczy. gdy przyszła kolej na Ciebie - pod kobietą, którą nienawidzisz podpisałeś własną matkę, wcale mnie to nie zdziwiło. A gdy przyszło do powiedzenia coś o byłych lub aktualnych panienkach popatrzyłeś na kumpli mówiąc 'jebać eks laski, zresztą te przyszłe też' i przytulając mnie dokończyłeś 'to jest jedyna kobieta mojego życia, jestem jej pewien w stu procentach'. Kumple stali zaskoczeni, a ja z satysfakcją na twarzy przytuliłam się do Ciebie. I fakt, zawsze możemy na sobie polegać.
|
|
 |
Była naiwna, jak mała dziewczynka. wierzyła, że słuchawki w uszach i muzyka, na full, zagłuszą jej myśli, wspomnienia, przegapione szanse, wyrzuty sumienia i całą resztę.
|
|
 |
Miłość jest wtedy kiedy lecą Ci łzy a Ty ciągle go pragniesz, jest wtedy gdy on Ciebie ignoruje a Ty nadal go kochasz, jest wtedy kiedy on kocha inną dziewczyne ale ty ciągle uśmiechasz się i mówisz " Jestem szczęśliwa kiedy Ty jesteś szczęśliwy", kiedy wszystko co naprawde robisz to płacz.
|
|
 |
ej chwili jest 6 miliardów... 470 milionów... 818 tysięcy... 671 ludzi na świecie.
Niektórzy z nich uciekają przestraszeni. Niektórzy wracają do domu. Niektórzy mówią kłamstwa, by przetrwać dzień.
Inni po prostu spoglądają prawdzie w twarz. Niektórzy są złymi ludźmi, w walce z dobrem.
A niektórzy dobrzy, walczą ze złem. Sześć miliardów ludzi na świecie. Sześć miliardów dusz.
A czasami... Wszystkim czego potrzebujesz jest ta jedna. A ta jedna jest najważniejsza i najtrudniej ją spotkać...
Jednak kiedy już jesteś pewna, że jest, odsuwa się od Ciebie. A Ty musisz żyć dalej...
|
|
|
|