|
autodestructions.moblo.pl
uwielbiam ludzi którzy potrafią mnie rozśmieszyć właśnie wtedy gdy wcale nie mam ochoty się śmiać. ♥
|
|
|
uwielbiam ludzi, którzy potrafią mnie rozśmieszyć właśnie wtedy, gdy wcale nie mam ochoty się śmiać. ♥
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu
|
|
|
Czasem chciałabym spadać, chciałabym się uwolnić.
Chciałabym spadać poprzez powietrze, by poczuć ulgę..
Bo spadanie to nie problem,
kiedy spadam, jestem spokojna.
A smutek spowodowany jest tylko momentem uderzenia o ziemię.
|
|
|
mam czternaście lat i żyję wśród nastolatek,
które myślą, że zachowując się jak tanie dziwki, osiągają dorosłość;
chłopaków dla których klepnięcie w tyłek to satysfakcja, i powód do dumy;
samotnych matek i bezpańskich psów.
to nie jest moje marzenie,
więc nie mów mi że zazdrościsz mi mojego życia.
widzę ten cały syf na świecie tak samo jak wszyscy.
|
|
|
jak brzmi Twój głos,
kiedy mówisz o czymś,
co ma dla Ciebie ogromne znaczenie? ..
|
|
|
zrzućmy zbędny ciężar.
świat nie może być aż tak skomplikowany // ?
|
|
|
patrzysz na mnie i uśmiechasz się tak jak nigdy,
czyżbym uwodziła?
|
|
|
omijałam Twój uśmiech, nie patrzyłam,
lecz słyszałam,
jak oddychałeś szczęśliwie
i kochałam każdą Twoją rzęsę, każde słowo
nieprzemyślane, wypowiedziane
najpiękniejszym głosem.
|
|
|
o blat stołu wybijał palcami rytm jej serca. // ?
|
|
|
i wiem, że na pytanie 'kim dla Ciebie jestem', nie znasz odpowiedzi.
|
|
|
mimo tego wszystkiego, co spieprzyłeś, muszę Ci jednak podziękować, że dzięki Tobie budziłam się uśmiechnięta i miałam nadzieję, że kiedyś będzie dobrze.
|
|
|
|