głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
autodestructions Przez 3 dni trwania festiwalu kilkakrotnie odwiedziłam ASP słuchając wykładów Kuby Wojewódzkiego a także opowieści o historii świata prowadzonych przez profesor

autodestructions

autodestructions.moblo.pl
Przez 3 dni trwania festiwalu kilkakrotnie odwiedziłam ASP słuchając wykładów Kuby Wojewódzkiego a także opowieści o historii świata prowadzonych przez profesora Woł
Przez 3 dni trwania festiwalu... teksty

autodestructions dodano: 27 października 2013

Przez 3 dni trwania festiwalu kilkakrotnie odwiedziłam ASP, słuchając wykładów Kuby Wojewódzkiego, a także opowieści o historii świata prowadzonych przez profesora Wołoszańskiego. U „Haraków”, jak powszechnie nazywana jest Hare Kryszna, tańczyłam Zumbę i ćwiczyłam jogę pod okiem wykwalifikowanych instruktorów z innych krajów. Jednak najbardziej przeze mnie zapamiętaną częścią festiwalu były koncerty. Powodem tego jest z pewnością moja miłość do muzyki wszelakiej i to, że na Woodstock jechałam właśnie dlatego, że zespół happysad dostał Złotego Bączka, nagrodę od publiczności, gwarancję, że to właśnie my, Woodstockowicze, chcemy ich tam widzieć i słyszeć. [cdn]

Pierwszego dnia  właściwie to już... teksty

autodestructions dodano: 27 października 2013

Pierwszego dnia, właściwie to już drugiego, uczestniczyłam w show Goorala, występującego z Mazowszem, a następnie w wymarzonym koncercie happysadu. Wytrzymałam pod sceną jedynie 15 minut, ale atmosfera jaka panowała tam przez te kilka chwil przed rozpoczęciem koncertu była cudowna, ludzie skandujący imiona wykonawców, żarty, wyczekiwanie. Dreszczyk emocji z niepewności, co zdarzy się za chwilę. No i zaczęło się. Weszli, przywitali się, zaczęli grać. Wpadłam w sam środek największego w moim życiu pogo. Upadłam, kilkanaście rąk wyciągnęło się ku mnie z pomocą. Następny raz upaść mi nie pozwolili. Szybko stamtąd uciekłam, aż tak wytrwała nie jestem. Stałam pod telebimem, śpiewałam całe dwie godziny i miałam, jak to mówili później, swoją własną imprezę. Było uroczo. Po zakończeniu koncertu wszyscy zgodnie śpiewali „Sto lat”, krzyczeli podziękowania. Bo tak to właśnie tam wygląda. Wszyscy się kochamy, akceptujemy, cały rok żyjemy w szarej rutynie, żeby przeżyć razem kilka dni.[cdn]

Kolejnym koncertem  który... teksty

autodestructions dodano: 27 października 2013

Kolejnym koncertem, który zapamiętałam dobrze był nocny Anthrax, podczas którego oglądałam fire show, a także zostałam oblana błotem spod grzybka. Zespół zaserwował nam mocne brzmienia, porządne efekty świetlne i masę energii. Niektórzy „samobójcy” z naszej grupy nawet pobiegli bawić się pod samą scenę. Ja przesiedziałam półtorej godziny na kocyku, przysypiając na ramieniu kolegi. Na koniec, świetnie wspominam także występ Carrantouhill na Scenie Małej, czyli Folkowej. Są oni tam gospodarzami co roku, tym razem mieli koncert specjalny, jubileuszowy. Pod tą sceną, zabawa wygląda zupełnie inaczej. Wszyscy wspólnie się bawiliśmy, tańczyliśmy, muzyka irlandzka zmieniła nas w całkiem innych ludzi, dodała nam energii, tchnęła w nas nowe życie. Czy lepsze? Pewnie tak. Wymęczeni poszliśmy na Huntera. Mało pamiętam, nie miałam siły przyswajać już informacji. [cdn]

Podsumowując  Woodstock jest... teksty

autodestructions dodano: 27 października 2013

Podsumowując, Woodstock jest cudownym festiwalem. Prawdopodobnie najpiękniejszym, jaki dane mi będzie jeszcze przeżyć. Bo jest to taki nowy świat, w którym każdy znajdzie swoje miejsce, nie ma podziałów, kłótni. Miłość międzyludzka aż promienieje od tamtej polany. To jest właśnie to miejsce i ten czas, gdzie budziłam się w środku nocy, wychodziłam na zmoczoną rosą trawę i czułam, że żyję, że to właśnie tu jest moje własne miejsce na ziemi. Rano budziły mnie promienie palącego słońca, wślizgujące się przez poły namiotu, wspólnie jedliśmy śniadanie i zaczynaliśmy nowy dzień. Nowe emocje, nowe widoki, stanie w kolejkach, wszędobylskie tłumy. Warto jechać na Woodstock. Jeśli nie boimy się odrobiny brudu i nieokrzesania, odrobiny wolności i potrzeby bycia samodzielnym, jedźmy tam, przeżyjmy oczyszczenie, miejmy co wspominać. Dajmy sobie szansę zakochać się w tej polanie

jako  że pani profesor z WOKu... teksty

autodestructions dodano: 27 października 2013

jako, że pani profesor z WOKu nakazała napisać recenzję z wydarzenia kulturalnego, forysiowa oczywiście przypomniała sobie Woodstock. no i dawno nic tu nie było, więc wrzucę

za 4 dni  21 godzin i 16 minut mamy... teksty

autodestructions dodano: 25 lipca 2013

za 4 dni, 21 godzin i 16 minut mamy pociąg do Kostrzyna. woodstock nadchodzi

30 lipca  cztery minuty po... teksty

autodestructions dodano: 12 lipca 2013

30 lipca, cztery minuty po siedemnastej mamy pociąg z dworca pekape Bielsko-Biała Główny do Kostrzyna. pojedziemy więcej niż dwanaście godzin w ciasnym, niewygodnym, przepełnionym przedziale. na polu rozwalimy się zmęczeni, ale z uśmiechami na twarzach. będzie najcudowniej, najlepiej, bo pierwszy woodstock zawsze się zapamiętuje. wrócę wypoczęta mimo wszelkich niewygód. jadę tam dla ludzi, atmosfery, muzyki. te wakacje będą najwspanialszymi w moim życiu. 19 dni, 17 godzin, 41 minut. czekam.

♥. teksty

autodestructions dodano: 25 luty 2013

♥.

miłosne listy szeptane do ucha w... teksty

autodestructions dodano: 20 luty 2013

miłosne listy szeptane do ucha w parną, sierpniową noc

bardzo fajny happysad na rebel.tiwi o... teksty

autodestructions dodano: 10 luty 2013

bardzo fajny happysad na rebel.tiwi o pierwszej piętnaście w nocy i fajna pląsająca ja! cieszę się z moich nowych cudeniek, patrz butów, no i urządzam małe prywatne święto z powodu powrotu moblo do życia! *fanfary* mamy dwa kwadranse po pierwszej i robimy fondue z piankami, nasza dieta idzie niebiańsko dobrze, wszyscy to wiedzą. paćka wyżera czekoladę, zła, oj, zła. a niech żre, w depresji jest dziewczątko w końcu. usunę się teraz z mej pozycji niekoniecznie strategicznej, patrz : z kanapy z palącym laptopem na kolanach. adieu, mon cher. // staroć z 25 lipca. o-em-dżi.

jest sobie 7:41.     piję kawę i... teksty

autodestructions dodano: 10 luty 2013

jest sobie 7:41. piję kawę i usiłuję odgonić od siebie natłok myśli, wspomnień rzucających mi się na szyję. nie wiem gdzie jestem, nie wiem co robię, nie wiem co czuję. chcę odejść daleko stąd. zniknąć, uciec, znaleźć odrobinę szczęścia w tym pokręconym, marnym żywocie. szlag by to. sama przed sobą nie potrafię się przyznać do tego, za czym tęsknię. kursor mruga do mnie z częstotliwością raz na sekundę a ja patrzę jak zahipnotyzowana. co robić, co robić, co robić? psychodelicznie wiruje świat. błyszczą moje myśli. po policzku spływa paląca łza, a kawa się skończyła. zaczyna padać. rozkosznie. "a ja gapię się w zaplute deszczem okno, widzę jak, znika Rynek, znika Stare Miasto, słyszę jak tylko dzwoni szkło o szkło... gdzie jesteś?" dobre pytanie. tyle, że ja na nie odpowiedzieć nie zdołam. 7:53. kursor mrugnął już 720 razy. puszcza oczko i czaruje. zaczaruj mnie i Ty. przyjedź. wróć. zostań. BĄDŹ.

  ej idziesz na lola?      no idę.... teksty

autodestructions dodano: 10 luty 2013

"-ej idziesz na lola? - no idę. - to chodź za dom." // z Karoliną.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć