kochanie damy radę ale..
no ale..
nigdy nie każ mi wybierac,
nigdy nie każ mi wybierac,
nigdy nie każ mi wybierac,
bo jeszcze..
wybiorę źle. // happysad
przeważnie pod koniec pisania kolejnej książki chcę skończyć z sobą, ale jakaś wszechpotężna siła powstrzymuje przed ciosem w siebie i później mogę zapić, zaćpać, pochlastać się, wbić nóż w trzewia, wyzdrowiec i iśc donikąd. // alkohol prochy i ja - barbara rosiek
próbuję otworzyć oczy,
huk rozlepianych powiek wiruje mi w głowie,
powietrze jakieś takie cięższe.
chłepcę je, chłepcę,
powoli na zewnątrz i do środka.
chyba już pójdę,
tyłek przymarzł mi do schodka // pamiętnik młodej zielarki, happysad