| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | asienka1107.moblo.pl Bliski ex  kochanek oddany  momenty ze snu wyrwane |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Bliski ex, kochanek oddany, momenty ze snu wyrwane |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Bycie kobietą jest gorsze od bycia rolnikiem - mamy tyle roboty z plewieniem i pryskaniem upraw: trzeba depilować nogi
woskiem, golić pachy
, skubać brwi, ścierać pumeksem stopy, złuszczać i nawilżać naskórek, oczyszczać pory, farbować odrosty, malować rzęsy. W dodatku wszystkie te zabiegi są tak precyzyjne, że wystarczy kilka dni przerwy, aby całkiem się zapuścić |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Dawkujesz mi siebie jak lek na przetrwanie |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Ej, Wasza Wysokość Miłość, gdzie żeż się, k**wa podziała |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| -okazałam ci miłość, weszłam w to, do końca i wbrew wszystkim. nie możesz mi tak mówić. to nie w porządku. rzeczy się kończą, kiedy jest jakiś powód, żeby położyć im kres, jakaś ważna przyczyna. czy ty masz taki ważny powód?
-nie. nie mam ważnego powodu. ale nie mam też żadnego takiego, który przemawiałby za tym, bym z tobą został.
-poważnie? naprawdę nie masz?
-...
-więc to jest najważniejszy powód ze wszystkich możliwych. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Przez ostatnich parę lat wszystko stało się jasne. Najwyższe uczucie jaki w nim żywię
to irytacja . Wszystko , co powiem lub zrobię , jest źle . Nie jesteśmy ze sobą szczęśliwi i przychodzi taki moment, kiedy człowiek zadaje sobie pytanie ,czy warto się poświęcać i w tym tkwić . Gdzieś tam, za oknem, może być ktoś, kto mnie naprawdę pokocha. - zaśmiała się . - Nie do wiary , mówię jak bohaterka opery mydlanej . W gruncie rzeczy, nie jest tak źle . Przeważnie zachowuję stoicki spokój, a jako wyrobnica domowa mam niemałe korzyści. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Nie wyobrażam sobie mężczyzny, który zniósłby dziesięciokilometrowy bieg w pełnym uzbrojeniu podczas okresu i nie zemdlał. Niektórzy mdleliby już na sam widok krwi. Jestem prawie pewna, że gdyby mężczyźni mieli „swoje dni", byłyby to z pewnością dni wolne od pracy. Zagwarantowane odpowiednią ustawą lub najlepiej dekretem. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym kotem, ale budź się rano obok mnie. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Postanowienia na nowy rozdział życia
NIE BĘDĘ
Lecieć na: alkoholików, pracoholików, związkofobów, żonatych lub mających dziewczyny, mizoginów, megalomanów, szowinistów, emocjonalnych popaprańców, pijawki i zboczeńców. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Widziałam Cię w lustrze, gdy czesałam włosy. Widziałeś mnie na zamarzniętej szybie, gdy szukałeś ciemności. Słyszałam Cię w radiu. Słyszałeś mnie w ciszy. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| cały mój świat potrzebuje psychologa |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Czy Ty nie masz żadnych uczuć, no nie masz?
- Mam Gniew. |  |  
	                   
	                    |  |