`nie miała pojęcia, co to znaczy,
kiedy w piersi nosi się wielką,
czarną dziurę po wyrwanym z korzeniami sercu,
podczas gdy wszyscy oczekują,
że będzie się normalnie żyć`
Wyciągnął płótno. Płótno było
niezamalowane - trzymał w dłoni pędzel,
ot tak, bez natchnienia. Ukradła mu pędzel
i pognała przed siebie. Malowała abstrakcjami,
groteskami, metaforami, epitetami,
a nawet onomatopeją. Malowała świat
swoją wyobraźnią..