głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
anylkaa Pusta Barbie + Przystojny Ken = Tandetna plastikowa Miłość. Mam malinową koszulę i czerwone kolczyki Pije sok truskawkowy i lubię Cię ciut za bardzo.. Pamiętam

anylkaa

anylkaa.moblo.pl
Pusta Barbie + Przystojny Ken = Tandetna plastikowa Miłość.
Pusta Barbie + Przystojny Ken =... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

Pusta Barbie + Przystojny Ken = Tandetna,plastikowa Miłość.

Mam malinową koszulę i czerwone... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

Mam malinową koszulę i czerwone kolczyki Pije sok truskawkowy i lubię Cię ciut za bardzo..

Pamiętam te wspolne wieczory gdy... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

Pamiętam te wspolne wieczory gdy oglądaliśmy filmy, śmialiśmy się i jedliśmy nasze ulubione ciastka. Odkąd cię nie ma nawet nie spojrzalam na słodycze, oglądanie filmów nie sprawia mi już przyjemności. Raz po raz się uśmiecham, lecz tylko dla pozoru. Gdyby nie ludzie, którzy zamęczają mnie pytaniami pt. "czy wszystko w porządku? nie uśmiechalabym się. Podnoszenie kącików ust, jak kiedys robiłam to stale przy tobie, sprawia mi tyle bólu!

szli jak w każde jesienne... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

szli jak w każde jesienne popołudnie na spacer, zawsze tymi samymi alejami. on, zmieszany niezręczną ciszą, w końcu się odezwał. - skarbie, czy coś się stało? - jej oczy napełniły się łzami. po chwili zaczęła krzyczeć. - czy Ty mnie jeszcze, kurwa, kochasz? - ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną idiotkę, jednak to ją nie obchodziło. jak przez mgłę, widziała tylko jego. - dlaczego pytasz? przecież wiesz... - wpadła w jeszcze większy gniew. w jeszcze większy płacz. - mam Ci przypomnieć?! właśnie minęliśmy drzewo, pod którym przytuliłeś mnie pierwszy raz. za każdym razem, kiedy przechodziliśmy koło tego dębu, przytulałeś mnie po raz kolejny. mam mówić dalej?! - nie kocham Cię. - odszedł./// irresolute

przez całą noc  zaciskam swoją... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

przez całą noc, zaciskam swoją pięść na poduszce, krzycząc Twoje imię przez sen. budzę wszystkich w mieszkaniu. starają się mnie obudzić, nie wiedząc co się ze mną dzieje. budząc się cała zapłakana, tłumaczę, że nic mi nie jest. nie chce wyjść na zdesperowaną, mówiąc o nieodwzajemnionej miłości.//abstracion

leżała bezwładnie na podmokniętej... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem. /// abstracion

Jejkuuu! Twoje wpisy są nieziemskie.tak bardzo lubię je czytać.Pewnie wszyscy Ci to piszą że są świetne itp. i Ci wszyscy mają rację. Po prostu brak słów  żeby określić to co tu piszesz Twoje wpisy są takie życiowe i prawdziwe. Jesteś wielka dziewczyno:  Pozdrawiam.Anylkaa   teksty anylkaa dodał komentarz: Jejkuuu! Twoje wpisy są nieziemskie.tak bardzo lubię je czytać.Pewnie wszyscy Ci to piszą że są świetne itp. i Ci wszyscy mają rację. Po prostu brak słów, żeby określić to co tu piszesz,Twoje wpisy są takie życiowe i prawdziwe. Jesteś wielka dziewczyno:) Pozdrawiam.Anylkaa;] do wpisu 17 kwietnia 2010
wróciła do domu po kolejnym... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony, po cichu ściągnęła szpilki, targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju, wybuchła spazmatycznym płaczem. zrobiła niesfornego koka na czubku głowy, założyła za duży, rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina, wyszła na zewnątrz. biegła przed siebie. boso, w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza, łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem, kalecząc sobie dłonie. delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika, a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim. właśnie wtedy, usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy, aby uzyskać krztę wsparcia.// abstracion

super! teksty anylkaa dodał komentarz: super! do wpisu 17 kwietnia 2010
świetny!:  teksty anylkaa dodał komentarz: świetny!:] do wpisu 17 kwietnia 2010
stanęła przed nim  oddychając... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.// abstracion

kocham siebie    czas napakować... teksty

anylkaa dodano: 17 kwietnia 2010

kocham siebie, czas napakować egoizmu w kieszenie i ruszyćw świat

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć