 |
anylkaa.moblo.pl
Siądę w kącie zamknę oczy i zacznę tęsknić za Twoim zapachem.
|
|
 |
Siądę w kącie, zamknę oczy i zacznę tęsknić za Twoim zapachem.
|
|
 |
Zniszczyłam Ci świat.. Ja to ciągle pamiętam, mimo tylu lat..
|
|
 |
bukietem stokrotek zachwyć mnie , jak do tej pory nikt
|
|
 |
Patrze w bezchmurne niebo z kubkiem kawy w ręku i myśle,że mógłbyś tu teraz być i czule mnie objąć spojrzeć w moje oczy brązowe jak hasz gdy jesteś blisko, Powiedziałabym,że ciesze się,że moge być tak blisko Ciebie,że oszalałam na twoim punkcie,ale jak to bywa w marzeniach jeśli nie zaczniesz ich realizować to nic się nie zmieni,a mi brak odwagi by chociaż uśmiechnąć się.Tylko tak patrzytmy sobie czasem w oczy i to mi daje niesamowitą energie.
|
|
 |
doszłam do wniosku, że nadszedł czas, żeby znowu się zaangażować, nie wracać do dawnych kiepskich chwil ani do dawnego kiepskiego stylu życia, ale zacząć zbierać połamane kawałki siebie i ułożyć je w całość. Nadszedł czas, by ponownie stać się tym, kim byłam, zanim wszystko się popsuło. Właśnie teraz krok naprzód ma dla mnie największe znaczenie.
|
|
anylkaa dodał komentarz: |
24 czerwca 2010 |
 |
i nawet kubek herabty wystarcza żeby się rozpłakać.`
|
|
 |
nienawidzę naszej ulubionej restauracji, ulubionych filmów, naszych ulubionych programów .
|
|
 |
dostaję amnezji, gdy stoję tuż obok ciebie .
|
|
 |
kupuję codziennie złote prince polo i dwa kubusie,
jeden z pomarańczą i jeden z brzoskwinią.
stawiam je obok siebie, na nich kładę ciastko. po godzinie,
otwieram ciastko. piję soki i wracam do domu. cholera, człowieku,
robię to, bo ciągle Cię czuję, ciągle dla mnie jesteś.
|
|
 |
Intrygowałeś mnie.
Sposób, w jaki żyłeś, w jaki traktowałeś wszystko dookoła.
Jakby przez szybę, z tak wielkim dystansem,
że większy istniał chyba tylko między nami.
Nie chcę mieć do ciebie pretensji, w końcu taki jesteś i ingerowanie
w to jest ostatnią rzeczą, na jaką mam ochotę.
Nigdy nie zapytałeś, dlaczego mam zmarznięte palce.
Widocznie palce czują szybciej niż serce.
Ważne, że razem byliśmy jak odbicie w krzywym zwierciadle. Przyziemny realista pozbawiony nadziei i rozmarzona narcyzica żyjąca nią.
|
|
 |
chyba jest mi źle w tym momencie i będzie tak jeszcze
przez najbliższych tysiąc momentów,
a później się ogarnę i będę nadal robić swoje...
no pewnie, przecież nic takiego się nie stało...przecież.
|
|
|
|