 |
ansomia.moblo.pl
czasami się zastanawiam o czym myślisz gdy na mnie patrzysz ? co czujesz pod palcami kiedy mnie dotykasz ? jakie tajemnice chowa cień twoich rzęs ? czy są takie ścieżk
|
|
 |
czasami się zastanawiam o czym myślisz, gdy na mnie patrzysz ? co czujesz pod palcami, kiedy mnie dotykasz ? jakie tajemnice chowa cień twoich rzęs ? czy są takie ścieżki twoich myśli, na których nigdy nie byłam ? myślę o tym czasami .. często, coraz częściej, odkąd odczuwam zazdrość o każdy twój uśmiech nie przeznaczony dla mnie .
|
|
 |
wstać, przetrwać i wrócić do łóżka .
|
|
 |
czasem po prostu tak bywa, że jestem zwyczajnie szczęśliwa .
|
|
 |
a wieczorami siedzimy na dachu i jemy gwiazdy plastikową łyżeczką .
|
|
 |
do widzenia .. - gdzie idziesz ? - wracam do rzeczywistości .
|
|
 |
każdego dnia kocham cię bardziej .. dziś - jeszcze więcej niż wczoraj . a i tak mniej niż jutro ..
|
|
 |
przysunąwszy się odrobinę bliżej, zaczęłam wodzić opuszkami palców po konturach jego przedramienia . trzęsła mi się ręka - byłam pewna, że to zauważy . - mam przestać ? - upewniła się, bo zamknął powieki . - nie - odparł, nie otwierając oczu . - nawet nie potrafisz sobie wyobrazić, co czuje, gdy tak robisz . - westchnął .
|
|
 |
proszę, nie pytaj co u mnie . wolałabym już dzisiaj nie przeklinać .
|
|
 |
siedząc w wannie spowiadam się pralce z miłości do ciebie .
|
|
 |
wieczorna pora . siedzę nad kubkiem kakao, myślę o niczym . czasem tylko o tobie . mniej więcej 60 razy na sekundę .
|
|
 |
uśmiechaj się - to łatwiejsze niż tłumaczenie dlaczego jesteś smutna .
|
|
 |
wróciłam do domu mając wciąż ogromny mętlik w głowie, mimo że już od jakiegoś czasu powtarzałam sobie, że to się tak skończy, że MY się skończymy . skąd więc ten zawód ?! w ustach smak gorzkiego wina pomieszanego z niemniej gorzkimi łzami, przywoływał setki nieważnych teraz wspomnień . zaczęłam się cała trząść, w końcu runęłam na podłogę i zacisnęłam mocno pięści, czując jak paznokcie wbijają mi się w nadgarstek . nie dopuszczałam do siebie myśli, że on wciąż był ważny, że był nawet ważniejszy niż ja . w zasadzie całe swoje życie podporządkowałam jemu, a teraz ? czy to znaczy, że moje życie się wykoleiło, bo nie było nikogo, kto mógłby mu nadać dawny tor i kierunek ? najżałośniejszy ryk rozpaczy przeciął moją duszę wzdłuż i wszerz . to właśnie wtedy obiecałam sobie, że nikogo więcej nie pokocham ..
|
|
|
|