 |
ansomia.moblo.pl
byliśmy na domówce u jego kumpla . tańczyliśmy przytulaliśmy się do siebie całowaliśmy się i patrzyliśmy sobie w oczy . w pewnym momencie imprezy byłam już tak pijana
|
|
 |
byliśmy na domówce u jego kumpla . tańczyliśmy, przytulaliśmy się do siebie, całowaliśmy się i patrzyliśmy sobie w oczy . w pewnym momencie imprezy byłam już tak pijana, że ledwo mógł utrzymać mnie w tańcu . zabrał moje rzeczy, zarzucił mnie sobie na ramie i szedł w stronę domu mówiąc, że nie mam głowy do picia . "nie prawda" - zaprzeczałam wystawiając mu język . gdy byliśmy pod moim domem, zaczęłam go całować i prosić aby wszedł na górę . pocałował mnie delikatnie w czoło i czułym głosem powiedział: owszem chce to z tobą zrobić, ale gdy będziesz chciała zrobić to z miłości, a nie z nadmiaru alkoholu .
|
|
 |
minął miesiąc od jej śmierci, on dzień w dzień siedział na ich wspólnym łóżku i zachodził się łzami . patrzył w lustro i krzyczał w niebo głosy: "dlaczego?! kurwa mać, dlaczego?!" . schował twarz w dłoniach, zupełnie tak jakby wstydził się płakać przed samym sobą . poczuł wibracje w lewej nodze, zrezygnowany wyciągnął telefon i spojrzał na mały ekranik: "nie płacz głupku, przecież jestem obok" - spojrzał na jej telefon, w którym właśnie pojawiał się raport dostarczenia .
|
|
 |
byli ze sobą ponad rok, zawsze rano gdy się obudziła w skrzynce odbiorczej miała już kilka esmsów od niego, tym razem nie napisał . "pewnie nie ma nic na koncie" - pomyślała . następnego dnia rano, gdy nadal nic nie pisał, pomyślała "a matka nie chce mu dać, nigdy mnie nie lubiła" - chciała wierzyć w te swoje myśli, ale rozum mówił jej zupełnie co innego . pomyślała, że da mu czas do soboty, jeśli nie napisze w sobotę o północy pójdzie i skoczy z mostu . nie napisał . stała na ogromnym moście i patrzyła w dół . "kocham cię!" - krzyknęła i skoczyła z telefonem w ręku . w momencie gdy leciała poczuła wibracje w prawej ręce . "skarbie przepraszam, że nie pisałem ale matka .. sama wiesz . kocham cie" - napisał . chciała się jakoś ratować, ale nie dała rady, było o parę sekund za późno .
|
|
 |
siedziała na schodach swojej klatki schodowej ze swoim już byłym chłopakiem . udawała że słucha jego dennych tłumaczeń . rozglądała się i co chwile wybuchała śmiechem na jego słowa . były w prost niedorzeczne . w pewnym momencie powiedział, coś co zabolało ją najbardziej . nie wytrzymała i zaczęła płakać . nie wiedział co zrobić, próbował ją przytulić . w momencie gdy wystawiał do niej łapy, jej starszy brat wyszedł z jej mieszkania aby sprawdzić co się dzieje . zobaczył u niej łzy i rzucił się w stronę jej byłego . zrzucił go ze schodów, po czym zbiegł do niego i zaczął kopać go w krocze . szybko zbiegła do nich i zaczęła odciągać brata krzycząc "ej dosyć, zostaw go!" . nie przestawał . zaczęła prosić, błagać aby przestał . wyrwał się jej i wpadł w jakiś trans . zachodziła się łzami prosząc aby przestał . nie przestawał, jej były już dawno stracił przytomność a on nadal go kopał . kucnęła nad nim i wsłuchiwała się w jego ustający oddech . zginął na jej oczach .
|
|
 |
minęło kilka lat jak odszedł . zginął w wypadku samochodowym kiedy jechał z rodzicami na wakacje . do tej poty nie spojrzała na innego, tłumacząc wszystkim że nadal z nim jest . kiedy przyjaciółki chciały poruszyć ten temat, zaczynała wrzeszczeć że przecież nie zerwali, że się kochali i nadal kochają, a ona tylko czeka na śmierć żeby w końcu zobaczyć go po "wakacjach" . było jej strasznie ciężko, jednak parę dni temu poznała chłopaka który był dla niej dobry, miły, był mega przystojny . czuła że zaczyna się w nim zakochiwać, jednak wmawiała sobie, że nie może że ma chłopaka i że to nie jest fer . pewnej nocy, przyśnił się jej zmarły chłopak, przytulił ją strasznie mocno do siebie, powiedział że bardzo chciałby żeby była szczęśliwa, że jego już nie ma, że ma całe życie przed sobą i że może spędzić je z tym chłopakiem, powiedział że sprawdził go dokładnie i ma co do niej poważne plany, poprosił żeby o nim nie zapominała, ale aby zaczęła żyć swoim życiem .
|
|
 |
ktoś złapał mnie mocno za ramię . odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma . "Porozmawiamy?" zapytał zdyszany . obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę . "błagam. no cholera, proszę cię!" zatrzymałam się . stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi . "czego chcesz?" zapytałam chłodno . "spójrz na mnie." nie wytrzymałam . "biegniesz za mną pół drogi, żebym na ciebie spojrzała?!" krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą . "tak." zaśmiałam się sarkastycznie . "tylko tracę czas." odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej . "chciałem, żebyś to zrobiła, bo w twoich oczach widać miłość do mnie." odwróciłam się znowu . "miłość? widzisz miłość?" z każdym słowem zbliżałam się do niego coraz bardziej . "to dziwne, bo ja, zawsze, gdy patrzę w lustro, w swoich oczach widzę nienawiść. i choć cię, kurwa, kocham, to nienawidzę bardziej!" syknęłam . w jego zaszklonych oczach odbijała się moja twarz .
|
|
 |
kiedyś gdy napisałam mu esemesa, że jestem smutna przychodził do mnie i przytulał szybciej niż raport . dziś kiedy pisze mu że jestem smutna, dostaje wiadomość po trzech dniach że treść wygasła .
|
|
 |
przerwa między lekcjami . dziewczyna siedzi na schodach . obok niej siada jej były . spytał: - żałujesz ? po chwili odpowiada: - ale czego ? - no tego, że nie jesteśmy już razem ? po chwili namysłu kiwnięciem głowy dziewczyna przytakując pyta: - ty też ? - jeszcze bardziej niż ty to sobie wyobrażasz . - tęsknisz za tym wszystkim tak bardzo jak ja ? - nie mogę przestać o tym myśleć . po dłuższej ciszy chłopak patrzy na nią i ponownie pyta: - dlaczego nie chcesz tego zmienić ? - chcę ale nie wiem jak . - wróć do mnie . dziewczyna smutna odpowiada: - jak mam do ciebie wrócić, skoro masz już inną ? - od wczoraj już jestem sam . zerwała ze mną . wiedziała, że ja i tak kocham ciebie . zadzwonił dzwonek na lekcję, dziewczyna ze łzami w oczach, uśmiechem na twarzy i nową nadzieją wzięła plecak i poszła na lekcję .
|
|
 |
spojrzała na niego po raz pierwszy od dawna . zdawała sobie sprawę, że ten jeden raz będzie musiał wystarczyć jej na długi czas . obserwowała go z lekkim uśmiechem na twarzy . wyglądał jak dawniej . cudowne oczy i jeszcze cudowniejsze policzki, gdy się uśmiechał . do tego ten głos .. tęskniła za każdym jego dźwiękiem . podeszła do niego i tonąc w brązowym spojrzeniu jego oczu, przysięgła, że przyjdzie czas, gdy nie będą widzieli poza sobą świata .
|
|
 |
powiedziałeś, że jestem ładna - przestałam się malować , kiedy miałam cię widzieć . powiedziałeś, że ładnie pachnę - zmieniłam perfumy . powiedziałeś, że ładnie się ubieram - przestałam się starać . powiedziałeś, że jestem zajebista - zaczęłam być obojętna . zacząłeś się zbliżać - cofnęłam się o krok .
|
|
 |
klnę, bo chcę . płaczę, bo nie wytrzymuję .
|
|
 |
dla mnie przestałeś pić, palić a nawet z umiarem przeklinasz . nie mieszasz się w bójki, chyba że ktoś mnie zaczepił . nie pyskujesz do nauczycieli i starasz się poprawić oceny . ale kiedy zerwaliśmy, po tygodniu widziałam cię naćpanego i opitego w parku . zacząłeś mnie przepraszać i mówić że jestem dla ciebie ważna . odprowadziłam cię do najbliższego kolegi i powiedziałam: "jeśli bym była dla ciebie ważna, nawet po zerwaniu byś się nie zmienił" .
|
|
|
|