 |
ansomia.moblo.pl
przyjdź do mnie bo mój ojciec składa rower i nie wie jak wygląda pedał .
|
|
 |
przyjdź do mnie, bo mój ojciec składa rower i nie wie jak wygląda pedał .
|
|
 |
będziemy my, wpatrzeni w siebie z nadzieją, że to jakiś głupi żart .
|
|
 |
siedziała na parapecie z kieliszkiem niedopitego wina . po szybie spływały krople letniego deszczu, a z głośników ledwo słyszalnie leciały ulubione melodie . ich wspólne piosenki .. na wyświetlaczu telefonu widniały nieprzeczytane wiadomości . wszystkie od niego . wszystkie ze słowem przepraszam . łzy powoli spływały po jej policzku . tak bardzo go kochała . tak bardzo pragnęła by wszystko było jak dawniej . tylko jak mogła wybaczyć ? po tym wszystkim, co przeżyła . po złamanym sercu, straconym zaufaniu . nie wyobrażała sobie życia bez niego . nie wyobrażała sobie, ze nigdy więcej nie uśmiechnie się do niej, nie przytuli jej i nie będzie towarzyszyć mu w najważniejszych chwilach życia . spojrzała w niebo i poprosiła Boga o pomoc . poprosiła o wskazówkę i wtedy po raz kolejny dostała od niego smsa – wybacz .
|
|
 |
mojemu sercu przydałyby się egzorcyzmy .
|
|
 |
to, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni .
|
|
 |
ja nie chcę już tego przeżywać, wybacz .
|
|
 |
dla niej miłość to nie czerwone róże, kolacje przy świecach, romantyczne słowa, prezenty, trzymanie się za rękę, bezsenne noce, pocałunki na pokaz .. ona nie potrzebuje tego wszystkiego . potrzebuje tylko poczucia bezpieczeństwa, oparcia, pocieszenia, zrozumienia i takiej pewności, że może powiedzieć wszystko, a nie zostanie to źle odebrane, że zawsze czekają na nią jego ramiona, cokolwiek się stanie . potrzebuje swojego odbicia w jego oczach, nieprzerysowanego z jakiegoś taniego romansu, lecz prawdziwego, ze wszystkimi wadami i zaletami .
|
|
 |
seks, dragi, rap - znasz ten schemat od lat .
|
|
 |
bo jesteś typem chłopaka, który śmiałby się gdybym upadła, ale pomógł mi wstać i wyszeptał "w porządku skarbie, wciąż cię kocham" .
|
|
 |
siedzę na łące . naszej łące . pamiętasz ? jest jesień . wszystkie kwiaty zwiędły . dokładnie jak nasza miłość . w lecie, goniłeś mnie, a gdy już dopadłeś, to całowałeś namiętniej jak tylko potrafiłeś . kochaliśmy się na polnych kwiatach . razem oglądaliśmy tą niebiańską tęczę . brałeś mnie na barana, by pomóc mi jej dotknąć .. jak jest teraz ? ciemno . szaro . buro . deszcz, pada jak oszalały . nie ma już tęczy . nie ma kwiatów . wszystko znikło . dokładnie, tak jak nasze uczucie . dokładnie tak, jak my .
|
|
 |
trzymał mnie za rękę, a ja znów czułam się jak mała dziewczynka . ponownie bezpieczna . i gotowa by zmierzyć się ze złym światem .
|
|
|
|