 |
ansomia.moblo.pl
jesiennym wieczorem pod Twym parasolem .
|
|
 |
jesiennym wieczorem pod Twym parasolem .
|
|
 |
kochanie, jeśli ja Cię nie będę miała - nikt nie będzie miał, bo to do mnie należą Twoje serce, dusza, umysł i ciało .
|
|
 |
mogę otworzyć dla Ciebie serce, ale nie przekraczaj progu jeśli masz zawrócić .
|
|
 |
nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika . będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach .
|
|
 |
idąc osiedlem, posyłam uwodzące spojrzenia Twoim kolegom, żeby później mogli Ci powiedzieć: ej ziomek, Ty chyba nie wiesz co straciłeś .
|
|
 |
brakuje mi Twojego zdjęcia na tapecie, i spojrzenia jakbym była ostatnią kobietą na świecie .
|
|
 |
widzisz, a jednak nie zauważasz .
|
|
 |
nie potrafię z Tobą rozmawiać, bo gdy patrzę na Twoje usta mam ochotę scałować z nich wszystkie Twoje słowa .
|
|
 |
- dlaczego zawsze się uśmiechasz jak jesteś smutna ? - bo nauczyłam się śmiać, kiedy chce mi się płakać . - ale czasami trzeba się wypłakać . nie można wszystkiego trzymać w sobie . - ale tak jest łatwiej . - łatwiej ? - przynajmniej nikt nie zadaje zbędnych pytań . nikt nie wie o co chodzi . - Twoje oczy i tak wszystko pokazują . - ale mało kto potrafi zauważyć, że coś jest nie tak .
|
|
 |
nierealnie wierzę w lepsze jutro .
|
|
 |
według polskiego prawa seks można uprawiać od 15 lat, a oglądać od 18, logiczne w chuj .
|
|
 |
siedzieli razem w parku na ławce. nagle na ich głowy zaczęły spadać krople letniego deszczu. schowali się pod dach jakiegoś starego, opuszczonego budynku. zaczęło lać. zapytał się czy chce już wrócić do domu. pokiwała głową, że nie. przecież nie chciała zmoknąć. złapał ją za rękę i wyciągnął na deszcz. krzyczała, że go nienawidzi. stanął przed nią i spytał niepewnym głosem "naprawdę mnie nienawidzisz?" uśmiechnęła się i powiedziała, że to był żart. oboje wybuchnęli śmiechem. spojrzała na swoje przemoknięte trampki, na jej twarzy pojawiły się łzy. zapytał co się stało. "wracają mi wspomnienia tej pierwszej pierdolonej miłości. zerwał ze mną w deszczu. to było takie żałosne". odpowiedziała krztusząc się płaczem. wziął ją na ręce i zaniósł pod zadaszenie szepcząc: "ja Cię nie zostawię mała". czuła się bezpieczna.
|
|
|
|