 |
ansomia.moblo.pl
tylko ja mogę siedzieć i bez sensu gapić się w dal. wypić trzy szklanki mleka i mieć ochotę na więcej. rozprawiać pół godziny o rzeczach o których nie mam zielonego p
|
|
 |
tylko ja mogę siedzieć i bez sensu gapić się w dal. wypić trzy szklanki mleka i mieć ochotę na więcej. rozprawiać pół godziny o rzeczach, o których nie mam zielonego pojęcia. przejść centrum handlowe wzdłuż, wszerz i dalej nic nie kupić twierdząc, że nie uszyli na mnie nic odpowiedniego. siedzieć przez pół nocy z laptopem na kolanach i pisać. pięć razy pod rząd oglądać ten sam film. z premedytacją wjechać na jedenaste piętro i udawać, że się pomyliłam. zrobić 50 zdjęć i nie wybrać żadnego. czytać mądre artykuły i udawać, że je rozumiem. tylko ja mogę tęsknić za kimś, kogo praktycznie nie znam. tylko ja potrafię tak wszystko popsuć. i tylko ja mogę mieć takie szczęście.
|
|
 |
- nigdy jeszcze nie spotkałem tak wrednej osoby. - cieszę się, że ktoś wreszcie docenił moje starania.
|
|
 |
uczucia nie zmieniają się z dnia na dzień, więc nie pierdol, że mnie kochasz, skoro jeszcze wczoraj mnie nawet nie lubiłeś.
|
|
 |
myślałam, że po twoim odejściu nastąpi koniec świata. zaczęło tylko padać.
|
|
 |
ciebie nie lubię, lubię płatki z zimnym mlekiem, czekoladę z nadzieniem truskawkowym, dobry rap w głośnikach, niebieski kolor, męskie perfumy, koszulki i bluzy, karbowane Laysy, pierwszy śnieg, magie świąt, prezenty pod choinką, sms na dobranoc. a ciebie to ja cholero kocham.
|
|
 |
chciałabym ci pomóc, serdecznie z serca, ale to tak, jakby ślepiec chciał prowadzić ślepca.
|
|
 |
twórz swoje życie, nie kopiuj go.
|
|
 |
a gdy marihuana się kończy, papieros się wypali, a po wódce zostaje pusta butelka wiedz, że teraz trzeba radzić sobie samemu.
|
|
 |
świat bez idiotów nie byłby ani trochę mądrzejszy.
|
|
 |
na zawsze razem z tobą, to za mało.
|
|
 |
niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem. zamykam się wtedy najczęściej w łazience. odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. pralka przypomina trochę moją głowę. moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. o czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście. w 19364692374 cm tego szczęścia.
|
|
 |
siedziała sama na kanapie wpatrując się w to co dzieje się za oknem i z trudem powstrzymywała łzy wiedząc, że on teraz kocha inną.
|
|
|
|