|
aniusia007.moblo.pl
Boże mnie to już naprawdę nie śmieszy. nie śmieszą mnie te ciągłe upadki zagadki bóle ani pieprzony pech który towarzyszy mi bez przerwy. proszę. zmień mój scenariusz
|
|
|
Boże mnie to już naprawdę nie śmieszy. nie śmieszą mnie te ciągłe upadki, zagadki, bóle, ani pieprzony pech, który towarzyszy mi bez przerwy. proszę. zmień mój scenariusz. wprowadź w niego Jego, kilka strzykawek szczęścia i powodzenia, a obiecuję że w przyszły weekend posprzątam swój pokój, a nawet i pokoje swoich przyjaciól , w których tak samo jak w moim nie widać ani centymetra podłogi.
|
|
|
tamtej nocy budziłam się co chwilę i niedbale przekręcałam z boku na bok . przez uchylone okno słyszałam bicie kropel deszczu o ziemię i parapet . byłam pewna , że wystarczyłby mi jego stalowy uścisk i zasnęłabym bez problemu . patrzyłam na migoczące światełko w głośniku , przewróciłam się na drugi bok i zaparło mi dech w piersiach . widziałam go , leżał na przeciwko mnie nieruchomo całkowicie realny i doskonały . jego czoło okalały przydługawe brązowe włosy , w oczach odbijało się światło księżyca wpadające przez okno . wpatrywałam się w niego nie mogąc wydusić słowa . wzrok zatrzymałam na jego pełnych wargach i powoli zaczęłam próbować ich sięgnąć . robiłam to podświadomie , jak zawsze , gdy był blisko mnie . coś mnie hamowało przed tym , żeby go dotknąć . z każdym centymetrem mojego przysunięcia serce biło coraz mocniej . bałam się choćby musnąć go , wystraszona , że zaraz zniknie . bałam się go stracić , po raz kolejny
|
|
|
Ten koleś ? Taak , znam go , znam go bardzo dobrze i bardzo długo.Wiesz on kiedyś taki nie był , miał przeogromny szacunek do dziewczyn nawet do tych które nie miały go dla samej siebie.Był takim współczesnym 'gentelmenem' cholernie czułym i cholernie opiekuńczym.Miał swoją pannę , dziewczynę którą kochał na zabój i której pokazywał to każdego dnia , zachowywał się jak jakiś pieprzony ideał.Zrobiłby dla niej wszystko , oddałby życie dla maniury która po pewnym czasie go wyjebała, sprzedała i w końcu zniszczyła.To właśnie dlatego teraz jest jaki jest i postępuję w ten a nie inny sposób.To od tamtych wydarzeń 'dziewczyna' to dla niego synonim przedmiotu który można wykorzystać,który można zużyć w jedną noc.I mimo tego że większość go znienawidziła dla mnie wciąż jest jak brat i trudno mi słuchać w spokoju że ma opinię 'dupka'
|
|
|
zawsze na rodzinnej imprezie, każdy wspomina jaka byłam w dzieciństwie, ciągle się ze mnie śmieją, że byłam gigantem a nie dzieckiem. moją najlepszą bajką był olinek okrąglinek i sąsiedzi. zawsze po oglądnięciu majstrowałam coś w garażu chowając się tylko przed dziadkiem, zawsze po takiej pracy rodzice musieli mnie wieźć do szpitala, z przedszkola ciągle wracałam bez jakiegoś zęba, ciągle się biłam i przeklinałam na sąsiadów którzy ciągle się ze mnie śmieją jak przyjeżdżam do dziadków. kolegowałam sie z chłopakami albo tak zwanymi ' chłopczycami ' . każdy pies z sąsiedztwa mnie znał, zawsze ukradkiem przemycałam zwierzęta do swojego pokoju i ubierałam ich w ciuchy, zawsze zabijałam robale a potem ryczałam i robiłam im pogrzeb. za każdym razem kiedy oglądam zdjęcia śmieję się do łez, na każdym zdjęciu jestem w pantoflach taty i z zębami na wierzchu. chciałabym wrócić do tamtych czasów.
|
|
|
cz3 . Nagle poczuła na sobie jego spojrzenie, odwróciła się w jego stronę gdy on już nachylał się nad nią chcą ją pocałować, lecz odwróciła głowę w drugą stronę. ' Przepraszam' wyszeptał przerażony chłopak i odsunął się od niej. Figlarny uśmiech znowu pojawił się na jej twarzy ' gdy dłużej czekasz, to smakuje o wiele lepiej' powiedziała zalotnie i uniosła brwi.Usiedli na ławce , rozmawiali o wszytskim o czym tylko chcieli, nie było między nimi tajemnic, chłopak delikatnie objął dziewczynę, a każdy kto przechodził myślał że znają się od lat, gdyby tylko mogli wiedzieć że to ich pierwsze, a zarazem ostatnie takie spotkanie. Spojrzała w jego cudne zielone tęczówki, nachyliła się nad nim i delikatnie go pocałowała, podjął tą gre, delikatnie masując jej język swoim. Gdy skończyli uśmiechnął się do niej i powiedział ' miałaś racje, smakujesz cudownie' ' nawet nie wiesz jak bardzo' wyszeptała oddając mu kolejny długi pocałunek.
|
|
|
cz2Zdobyła się na najpiekniejszy uśmiech na swoich wyszminkowanych krwistoczerwonych ustach, gdy otwierał jej drzwi do samochodu i wsiadła z największą gracją na jaką mogła się zdobyć, próbując nie krzyczeć ze szczęścia.Przez całą drogę nie mogła oderwać od niego wzroku, od chłopaka w cudownym zielonym swetrze który pogłębiał zieleń jego oczu, skórzanej kurtce i w roztrzepanej blond czuprynie. Rozmawiali. Nie bzdetnie o muzyce ich rozmowabyła głeboka jakby znali się od lat. Dziewczyna poprosiła żeby zabrał ją w swoje ulubione miejsce, kawe zamienili na spacer. Więc pojechali. Szli po pięknym parku na punkt widokowy dalej rozmawiając,chłopak delikatnie złapał ją za rękę, zarumienił się przy tym, lecz ona odwzajemniła uścisk. Doszli na miejsce, dziewczyna ustała przy barierkach i spojrzała na panorame swojego miasta, które nigdy nie wydawało się takie cudowne, obydwoje milczeli patrząc się przed siebie, a ludzie patrzyli się na nich, na dwoje młodych ludzi, którzy razem wyglądali tak pięknie
|
|
|
Cz.1Był całkowicie inny od jej poprzednich chłopaków, nie tylko z wyglądu, ale i z charakteru, nie wyczuwała w nim drania, nie był kolejnym chuliganem który w każdej chwili mógł mieć problem z prawem. Ale i tak w jego obecności przechodziły ją dreszcze, był lepszą , przystojniejszą wersją każdego innego faceta, inteligentny i z charyzmą. Każdym słowem przyprawiał ją o zawrót głowy, a każde muśnięcie dłoni wywoływało u niej podniecenie. Mogła godzinami go słuchać, to wszytsko co mówił było takie mądre i wspaniałe. Był idealny. Na przywitanie delikatnie i nieśmiało musnął jej policzek swoimi pełnymi wargami,wyszeptał że wygląda zjawiskowo, kolejny raz sprawił że się zarumieniła, choć doskonale wiedziała że właśnie tak wygląda. W czanym mocno wykrojonym żakiecie bez stanika, ciemnych jeansach, czerwonym płaszczu i szpilkach,z okularami na nosie wyglądała jak gwiazda hollywood, choć wybierali się tylko na kawe.
|
|
|
W życiu każdego z nas jest ta jedna, jedyna osoba, którą poznajemy tylko po to, by mogła zniszczyć nam psychikę i zepsuć życiorys .
|
|
|
Plan na dziś ? - Stać się wszystkim czego pragniesz , być wprost idealną dla Ciebie
|
|
|
To nasze życie, które sami układamy. To te momenty, przeplatane marzeniami..
|
|
|
' Wynoś się . Przecież moja głowa to nie hotel - nie znajdziesz w niej ogromnej wanny czy wygodnego łóżka . Wręcz przeciwnie - to okropne miejsce , które w zupełności nie nadaje się do siedzenia w nim przez dwadzieścia cztery godziny na dobę .
|
|
|
Jesteś tak blisko, a jednak tak daleko... Dlaczego.?! Nie mogę Ci powiedzieć, że Cię kocham, choć jesteś na wyciągnięcie ręki. Nie mogę spojrzeć Ci głęboko w oczy, choć patrzysz nimi na mnie. Nie mogę dotknąć Twojej ręki, choć jest tuż obok mojej. Nie mogę z miłością uśmiechnąć się do Ciebie, choć śmieję się nie raz...
|
|
|
|