|
ambiwalencja.moblo.pl
Największe przekleństwo jakie mnie spotkało? Chłopak o błękitnych oczach z ujmującym uśmiechem.
|
|
|
Największe przekleństwo jakie mnie spotkało? Chłopak o błękitnych oczach z ujmującym uśmiechem.
|
|
|
Twoje słowa usypiały mnie do snu... I to nie dlatego, że były nudnymi, wypełniającymi zbędną ciszę słowami... Były kołysanką zabijającą cierpienie, lekarstwem na ból mojej duszy i nićmi, które zszywały porozrywane serce. Z czasem stały się one czymś oczywistym i nierozerwalnie połączonym z każdym kolejnym dniem.
|
|
|
Twoje słowa są miarą naszego końca.
Czuję, jak napięcie gaśnie,
a twoje oczy płoną.
A miało być 'sto lat, sto lat'.
|
|
|
Bo nie można przeciągać tych spraw w nieskończoność. W którymś momencie po prostu pociągasz za plaster i boli, ale za chwilę jest już po wszystkim i czujesz ulgę.
|
|
|
Przyczyną cierpienia jest pożądanie i gdy ustaje pożądanie, ustaje cierpienie. Gdy przestawałeś pragnąć, aby coś nie uległo rozpadowi, przestawałeś cierpieć, kiedy to się działo.
|
|
|
Oto właśnie jest strach: zgubiłem coś ważnego i nie potrafię tego odnaleźć, choć tak bardzo tego potrzebuję. To jest strach podobny do tego, którego doświadczałby ktoś, kto zgubił okulary i poszedł do optyka, a tam powiedzieli mu, że na świecie zabrakło okularów i będzie musiał radzić sobie bez nich.
|
|
|
Bo wystarczy, że zabraknie jednego kawałka puzzli, a obraz już nigdy nie będzie kompletny…
|
|
|
z rozwalonym łokciem, siniakami na kolanach i uśmiechem na twarzy, śmiało mogę powiedzieć, że ociekam zajebistością! ;)
|
|
|
Nie uśmiechaj się do mnie w ten sposób. Nie teraz, kiedy mam świadomość, że już nigdy nie będziesz mój, a ja nigdy nie będę mogła dobrowolnie, tego uśmiechu odwzajemniać, zupełnie przypadkowo, wpatrując, się zachłannie w twoje oczy.
|
|
|
nie jesteś jakiś superfajny. nie myślę o tobie 24h na dobę. i nawet nie jaram się tobą, gdy cię widzę. ale masz w sobie coś, co sprawia, że chcę chodzić do miejsc, gdzie 'przez przypadek' mogłabym cię spotkać.
|
|
|
pozwolę Ci odejść. pozwolę. ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę. wykrzycz, że nawet to kiedy wtulałam się w Twój dwudniowy zarost było nieporozumieniem. pozwolę Ci odejść. pozwolę, jeżeli mi udowodnisz, że postępujesz zgodnie z sercem. że nie stawiasz się mu na przeciw ze względu na swoją chorą dumę, tym samym odbierając mi szansę na szczęście.
|
|
|
co wieczór wpierdalasz się w moje myśli . naucz się kurwa pukać.
|
|
|
|