|
ally1212.moblo.pl
Patrząc na ciebie widzę twe piękno i czar i wiem że w każdym twoim wcieleniu stają się one coraz wyraźniejsze. I wiem że każde moje poprzednie wcielenie poszukiwało
|
|
|
Patrząc na ciebie, widzę twe piękno i czar i wiem, że w każdym twoim wcieleniu stają się one coraz wyraźniejsze. I wiem, że każde moje poprzednie wcielenie poszukiwałociebie. Nie kogoś takiego jak ty, lecz ciebie, nasze dusze bowiem zawsze muszą się połączyć.
|
|
|
“Przyniósł mi w środku nocy najpiękniejszy świt. W deszczowy dzień różowy parasol i parę rękawiczek. Niespodziewanie podarował mi całego siebie.”
|
|
|
Przytulił się do niej jeden tylko raz. Ale nie tak grzecznie, jak przytula się ciocię na imieninach składając jej życzenia. A ona się zakochała w uścisku tym.”
|
|
|
"Miłość sprawia, że widzisz piękno tam, gdzie przedtem widziałeś brzydotę. Będziesz czuł w sobie jasność i szczęście, nie wiedząc, skąd się wzięły. Będziesz podziwiał to, co wcześniej ignorowałeś. W oczach kochanej osoby dostrzeżesz odbicie swoich własnych uczuć, własnych nadziei i pożądań, będziesz po prostu szczęśliwy przebywając z tą osobą. Nawet jej nie dotykając będziesz czuł jej ciepło, ona będzie wypełniać wszystkie twoje myśli."
|
|
|
`*Wróciła do domu. Na nocnym stoliku postawiła dwa kieliszki i czerwone wino. "Napij się ze mną." powiedziała, patrząc w uśpione niebo. - "Wypijmy za moją niespełnioną miłość"`
|
|
|
`Zrozumiałam tę oto zasadniczą lekcję: Żeby przetrwać, musisz się nauczyć żyć bez niczego. Pierwszy umiera optymizm, po nim miłość, na końcu nadzieja. Mimo to musisz trwać. Jeślibyś zapytał, po co, odrzekłabym, że nawet bez tych fundamentalnych, wspaniałych rzeczy, bez tej gorącej krwi płynącej w arteriach, zostaje w życiu, w jednym dniu, dostatecznie wiele, aby uczynić je cennym, ważnym, pasjonującym. Jak mam bez Ciebie żyć? Umieszczam Cię w muzeum mego serca, które często zwiedzam, sycąc Tobą zmysły aż do bólu, zanim na noc zamkną podwoje.`
|
|
|
,,Nigdy nie wierz w takie zdanie: ,,Nie przejmuj się, przecież nikt o tym nie wie\". To bzdura. Ty wiesz i to wystarczy. Wiesz o tym, co zrobiłaś, i będziesz musiała z tym żyć, dlatego to nie jest żaden argument.\"
|
|
|
`Tej nocy prawie byłam martwa, a Ty zapytałeś mnie, czy chce Ci coś powiedzieć. I wierz mi, ze chciałam. Chciałam Ci powiedzieć całą prawdę. Że umieram bez Ciebie, że już nie potrafię dłużej widywać Cię dwa razy w miesiącu i czuję, że odkąd Cię poznałam, nie myślałam jeszcze o niczym innym niż o Tobie. Ale wiesz jak to jest, gdy tak bardzo chcesz komuś coś powiedzieć i czujesz, że nagle nie umiesz mówić? Stoisz w bezruchu, masz ściśnięte gardło i wszystkie słowa mieszają się ze sobą. Ale nie martw się, gdy tylko oswoję się z myślą, że nie znikniesz nagle z mojego życia, tak w pięć sekund, to obiecuje, ze powiem Ci to wszystko. Opowiem, jak bardzo tęskniłam, o tych nocach, kiedy nie spałam, by o Tobie myśleć i jak nie odrywałam oczu od telefonu czekając kiedy napiszesz.`
|
|
|
"Czasami mi się wydaje, że mogę bez niego istnieć. Że wcale o tym nie myślę i niczego mi nie brakuje. I że to wcale nie jest istnienie połowiczne, niepełne, wybrakowane jak popsuty przedmiot. Chodzę, mówię, śmieję się, czytam, bawię się, myślę. Ale to nie tak. Zawsze przychodzi moment, w którym coś mnie nagle uderza, że mało nie zwala mnie z nóg. Jakaś porażająca, nagła świadomość niepełności, niekompletności, pustki. Jakbym otworzyła drzwi, za którymi nic nie ma."
|
|
|
´Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.´
|
|
|
"Żegnaj...- szepnęła...- Byłeś moim marzeniem.
Pozostaniesz największa przygodą mojego życia.
Nigdy nie będziemy mogli się połączyć,
i właśnie dlatego nasza miłość pozostanie nieśmiertelna."
|
|
|
"Koniec miłości nie daje o sobie zapomnieć. Nawiedza snami. Nawiedza ciszą. nawiedzani przez upiory, stajemy się jak one. Życie odpływa. Słabnie tętno. Nic cię nie rusza. Niektórzy to aprobują i twierdzą, że to leczy. To wcale nie leczy. Martwe ciało nie czuje bólu."
|
|
|
|