 |
aguusx33.moblo.pl
cała we łzach wbiegła do domu po kolejnym feralnym rozstaniu. ręce nadal jej się trzęsły serce biło niemiłosiernie szybko w gardle stała gula. gdy tylko trafiła do swoj
|
|
 |
cała we łzach wbiegła do domu po kolejnym feralnym rozstaniu. ręce nadal jej się trzęsły, serce biło niemiłosiernie szybko, w gardle stała gula. gdy tylko trafiła do swojego pokoju rzuciła się na łóżko i zaczęła okładać poduszkę pięściami. ktoś nacisnął na klamkę. obróciła się w tamtą stronę. w progu stał jej brat. - wyjdź! - krzyknęła wściekła. - dobrze. za moment. mam coś dla Ciebie. - odparł wręczając jej białą kopertę do ręki. odwrócił się bez słowa i wyszedł. wciąż drżącymi dłońmi rozerwała papier. jej oczom ukazało się Jego pismo. ładne, staranne. z napiętymi mięśniami zaczęła czytać. 'pamiętam jak z niecierpliwością czekałem na kolejne spotkanie. pamiętam nasze wieczorne spacery. wspólne noce. naleśniki na śniadanie. nigdy nie zapomnę tego jak całujesz, rysów Twojego ciała. nie zapomnę Ciebie. zawsze będę Cię kochać, skarbie. Twój, na zawsze. PS. musiałem odejść..' siedziała osłupiała. zdała sobie sprawę jak bardzo się myliła w ocenie Jego zachowania.. On, bezdusznym dupkiem?..
|
|
 |
tylko popatrz w jak krótkim czasie doprowadziłeś mnie do tak ogromnego uzależnienia od siebie. nie widziałam Cię dwa dni i już umieram z tęsknoty.
|
|
 |
i teraz, kiedy zaczyna Ci Go brakować uświadamiasz sobie jaką byłaś idiotką. nie próbowałaś Go zatrzymać. nie wypowiedziałaś nawet tego nędznego 'zostań'. nie zrobiłaś nic. było Ci obojętne czy nadal będziecie razem, czy nie. więc teraz daruj sobie. nie płacz kiedy przytula inną. nie miej do Niego pretensji. ciesz się, że odnalazł szczęście. zrób to w imię miłości.
|
|
 |
uwierz mi, że jestem zdolna do wielu rzeczy. mogę specjalnie skaleczyć się, złamać rękę czy uderzyć w głową w ścianę. jeżeli zapragnę bólu - zrobię to. w takim razie, nie rozumiem, w czym problem. czemu chcesz, żebym cierpiała przez Ciebie? po co? dziękuję. nie skorzystam.
|
|
 |
- nigdy nie spotkałam kogoś równie chamskiego jak Ty. nikt nie zranił tylu dziewczyn, nikt się nimi tak nie zabawił. przebijasz wszystkich, dupku. - szepnęłam patrząc w Jego poszerzone źrenice. - wreszcie jestem w czymś najlepszy. - odparł z dumą. - idiota, bezduszny idiota! - rzekłam ze łzami w oczach. syknął ze złości. odwrócił się napięcie i odszedł. nie usłyszał jak wypowiedziałam te dwa najważniejsze słowa. może to i dobrze..
|
|
 |
nadal masz te cholernie piękne oczy. nadal pachniesz tak samo.. nadal kocham Cię nad życie. to trzy rzeczy, które nie uległy najmniejszej zmianie.
|
|
 |
widzisz, jak niewielkim gestem potrafisz wzbudzić we mnie radość i nareszcie ten szczery uśmiech, który powoli zapominałam? wystarczyło usłyszeć Twój głos.. zobaczyć Cię. już wtedy byłam cholernie szczęśliwa. natomiast, bliskość Twojego ciała wyraźnie za blisko mojego, obudziła wulkan. emocji, pragnień. i tęsknoty. wiesz za czym.
|
|
 |
mówiąc 'kochaj mnie' miałam na myśli raczej uczucie płynące z głębi serca, a nie dziki seks na łące. jak widać, nie zrozumiałeś. no wiesz.. to tylko takie małe sprostowanko.
|
|
 |
uwielbiam czuć ruchy Twoich dłoni na swoim ciele.
|
|
 |
kocham Cię. kocham Cię. kocham Cię! powtarzam Ci to już tysięczny raz. kiedy zrozumiesz? kiedy pojmiesz jak boli to ciągnące się w nieskończoność czekanie na odpowiedź na moje uczucia? czekam. czekam wciąż cierpliwie. jednakże, to ma granice, skarbie. zareaguj konkretnie. bądź ze mną, opiekuj się jak małym dzieckiem, lub po prostu każ mi spierdalać. proste. nie ma co się zastanawiać. ja lubię jasność. chcę wiedzieć na czym stoję.
|
|
 |
nie w tym rzecz. nie chodzi o to, że sobie przypominam nasze wspólne chwile, pocałunki, spacery czy trzymanie za rękę. to już mam za sobą. nie tęsknię za tym. przeszło mi trochę to wielkie uczucie do Ciebie. ale, żeby nie było nudno.. wiesz co zrobiłam? zupełnie niechcący znów zauroczyłam się w Tobie. najzwyczajniej w świecie Cię pragnę.
|
|
 |
bądź przy mnie. tak po prostu. tak, jak dawniej. potrafiłeś. stałeś koło mojego boku pomimo wszystko. nawet gdy obsypywałam Cię najbardziej chamskimi obelgami, czy mówiłam, że nienawidzę tego, jak się ubrałeś. uważałeś to wszystko za banalne. śmiałeś się tylko, a potem czule przytulałeś i delikatnie głaskałeś po włosach. pamiętam te Twoje pełne przekonania słowa, że to co jest między nami przetrwa do końca, że nic nie jest w stanie nas rozdzielić. kochanie.. więc co się stało? dlaczego?..
|
|
|
|