|
abstracion.moblo.pl
nie! bo dupków się nie kocha.
|
|
|
nie! bo dupków się nie kocha.
|
|
|
ja pójdę, przez ulicę, dając sobie w żyłę z papierosem w ręku, popijając każde z moich przekleństw na życie, tanim winem.
|
|
|
p o d a r u j m i s z c z ę ś c i ę.
|
|
|
nie mów, że życie jest piękne, tylko udowodnij.
|
|
|
najgorsze, są chwilę, gdy przestajesz być silny. kiedy rozumiesz, że nie masz szans zwyciężyć, chociaż do tej pory byłeś przekonany, że Ci się uda. gdy siedząc na parapecie, z papierosem w ręku, patrząc na krople deszczu delikatnie uderzające w okno, zdajesz sobie sprawę, że nie masz nic. gdy każda piosenka przypomina, Ci o tym, że do niczego nie dążysz. najgorsze, są chwilę, kiedy wolisz, umrzeć, niż żyć.
|
|
|
czy brak sił, oznacza słuszność i pozwala na popełnienie samobójstwa.?
|
|
|
żaden z dni, nie jest taki sam. żadna chwila, żadne spojrzenie, żaden pocałunek, ani żadne 'kocham Cię'.
nie ma dwóch takich samych łez ani, noc.
|
|
|
róbcie ze mnie dziwkę. przyklejajcie etykiety. kiedyś się odwdzięczę, ale wtedy, już nie będzie Wam tak, do śmiechu. kto się śmieje, kto się śmieje ostatni, kochani moi.
|
|
|
dzisiaj zrozumiałam, że powiedzenie, 'nadzieja matką, głupich', jest słuszne, trafne i niesamowicie prawdziwe. a do tego, pasuje, do mojego aktualnego stanu emocjonalnego.
|
|
|
a ja mam gdzieś, tą całą pierd_oloną i zakichaną miłość. mam ją gdzieś, dopóki, nie znajdzie się ktoś godny do kochania z wzajemnością.
|
|
|
a teraz wracaj, skoro tamta z tobą skończyła. nie ważne, że się mną zabawiłeś i zostawiłeś dla innej.
kocham, cię, chociaż wcale tego nie chcę. wróć, i zacznij ponownie łgać.
|
|
|
kurczę. moje serce, daje mi się we znaki.
|
|
|
|