 |
abstracion.moblo.pl
nie lubię gdy wspomnienia rzucają mi się na szyję. nie lubię płakać. ale czasami robię pewne rzeczy mimowolnie.
|
|
 |
nie lubię, gdy wspomnienia, rzucają mi się na szyję. nie lubię płakać. ale czasami, robię, pewne, rzeczy, mimowolnie.
|
|
 |
cierpię, na bezdech, oddychając. cierpię, na bezmiłość, kochając.
|
|
 |
umierając, wolę, mieć świadomość, że żałuję, że coś zrobiłam, niż, że czegoś nie zrobiłam. dlatego, Cię kocham.
|
|
 |
przyłożył, chłodne dłonie do jej tętnicy szyjnej. puls, był coraz mniej wyczuwalny. jej rozczochrane, włosy, rozszerzone źrenice, i ostatnie spływające, łzy były dowodem, na to, że to jest koniec. a papieros, tylko symbolizował fakt, że miłość, odebrała jej życie. zacisnął, wargi i się do niej przytulił. przestała oddychać. słusznie umierała z satysfakcją. słysząc, ustającą, pracę jej serca, zrozumiał, ile była dla niego warta.
|
|
 |
patrząc, mi w oczy, wykrzycz mi w twarz, że nie jestem Ciebie warta, że nic nie znaczę! do tej pory, potrafiłeś, jedynie o tym szeptać, w dodatku za moimi plecami.
|
|
 |
rozdzierający, ból w sercu, i myśl 'dobrze zrobiłaś', krzyczana, przez rozum.
|
|
 |
złudne, nadzieje, nadają mi sens, życia. ale ile można żyć, za pomocą samej wyobraźni.? przecież imitacja, szczęścia, nie zastąpi mi tlenu.
|
|
 |
siedząc na parapecie, rozmyślam, o twoich czekoladowych oczach, popijając herbatę z plastikowego, kubka.
|
|
 |
twoje zachowanie jest obsesyjnie, absurdalne. nienawidzić, kogoś, za to, że Cię kocha.? trochę, wdzięczności, kochanie.
|
|
 |
w moim świecie, miłość, nie istnieje. tak jest znacznie, łatwiej. i mniej boli.
|
|
|
|