|
abstracion.moblo.pl
dziękuję : . mnie się Twoje również podobają.
|
|
|
za późno zrozumiałam, że go kocham. za późno o kilka miliardów uderzeń, serca.
|
|
|
Twoje usta, smakowały jak dawno, zapomniany smak mojego najulubieńszego kakao. jak, czekoladowe ciastko podczas diety i narkotyk podczas odwyku.
|
|
|
lubię powiązywać pewne rzeczy, ze sobą. w dzień w którym Cię pokochałam, dotarło do mnie jak bardzo lubię kakao. kochałam Cię, a kakao uwielbiałam. potrafiłam pić je kilka razy dziennie. za każdym razem, rozmyślając o Tobie. rzuciłeś mnie. a ja rzuciłam kakao. porównanie może się wydać prymitywne, jednak dla mnie jest szczególnie, znaczące. w końcu mówi, o dwóch miłościach mojego życia.
|
|
|
każdy z dni, wydaje się być taki sam. tak samo pusty. każdy z nich, witam tak samo. ze łzami w oczach i rozczarowaniem w podświadomości.
|
|
|
patrzeć na miłość swojego życia, wiedząc, że podejście i przytulenie się, jest niczym owoc zakazany. znasz to uczucie? drżące wargi, miękkie kolana i serce, kołaczące niczym wirująca pralka.
|
|
|
pragnę czuć, że czujesz to samo, co czuję ja.
|
|
|
zabawa w miłość, nie jest grą fair play. nie ma reguł. nie uznaje się faulów. to brutalna gra, wymagająca mnóstwa poświęceń.
|
|
|
wybrał inną. była, bardziej skąpo ubrana. miała zdecydowanie więcej makijażu, na twarzy. była głośna i niepowtarzalnie wulgarna. a co najważniejsze, miała 'łatwiejszy wjazd do garażu'.
|
|
|
nie zamierzam Ci się tłumaczyć, z moich uczuć. zbyt wiele oczekujesz. stanowczo za dużo, wymagasz.
|
|
|
i uwierz, że ja już niczego od Ciebie nie oczekuję. żadnych skrajnych uczuć, gorących spojrzeń, ani obietnic, które łamiesz, zanim zdążysz złożyć. ja proszę Cię, tylko o to, abyś zniknął z mojego życia, przyznając, że żałujesz każdego z kłamstw.
|
|
|
czasami brakuje mi słów, by opisać to w jakim stanie się znajduję. czasami, płaczę na tyle zachłannie, że nie potrafię złapać oddechu. zdarza mi się, sprzeczać z własną podświadomością. nie jestem idealna. i wcale nie zamierzam, być.
|
|
|
|