 |
aboniety.moblo.pl
Wypowiadam słowo zmykam oczy piszę pamiętnik pije kawę czytam biografię siedzę na parapecie oglądam telenowele słucha muzyki śpię marzę myślę tańczę odrabiam
|
|
 |
Wypowiadam słowo, zmykam oczy, piszę pamiętnik, pije kawę, czytam biografię, siedzę na parapecie, oglądam telenowele, słucha muzyki, śpię, marzę, myślę, tańczę, odrabiam pracę domową, ale i tak co bym nie robiła, jak bardzo próbowała zająć swoje myśli i tak zawsze na pierwszy miejscu pojawiałeś się Ty.
|
|
 |
Czy człowiek ma prawo do szczęścia? Czy może być szczęśliwy?
|
|
 |
W krzyżówkach jestem niezła, gorzej mi idzie z facetami, zawsze popełniam ten sam błąd, trafiam na totalnych kretynów.
|
|
 |
Dodawała cyfry, zerkając na telefon. Miała nadzieję i na nadziei się skończyło.
|
|
 |
Jest taka ładna. Ludzie myślą, że ma wszystko. Że może mieć każdego faceta o którym zamarzy. Może i ma wiele, jednak w jej życiu wciąż brak miłości.
|
|
 |
"Lecz czas sposobu, miłość sił użyczy, by zalać przepaść lawiną słodyczy."
|
|
 |
Przywitał mnie inaczej. Już wtedy wiedziałam że coś jest nie tak.
|
|
 |
XXI wiek, a ja wciąż czuję jakbym tu nie pasowała, kocham te ciuchy, wygląd miast, sklepy, wolność, posługiwanie się różnymi obcymi językami i to, że w 2 godziny samolotem mogę być w Wielkiej Brytanii i przechadzać się po mrocznych ulicach Londynu. Jednak ludzie zadziwiają mnie do takiego stopnia, że wydaje mi się, że ja to już wcale nie ta epoka.
|
|
 |
Jeśli usłyszysz przypadkiem w radiu lub telewizji, o rozszalałej histeryczce tańczącej na skraju wieżowca nie przejmuj się, to tylko ja, a ty już wcześniej uważałeś, że jestem pierdolnięta, chciałam znowu Ci pokazać, że masz "rację kochanie".
|
|
 |
Przeraża mnie szybkość, z jaką osoba anonimowa staje się bliską, a osoba bliska anonimową.
|
|
aboniety dodał komentarz: |
10 grudnia 2010 |
 |
Była poranną kawą bez cukru. Śmiechem dziecka na huśtawce. Kolorowym motylem zaplątanym w firance. Była świętym obrazkiem schowanym w portfelu i kieliszkiem czerwonego wina do kolacji. Była spóźnionym pociągiem. Biletem powrotnym. Wczorajszą kłótnią. Była zachodem słońca i kroplą rosy o świcie. Była wszystkim. Nie była tylko sobą.
|
|
|
|