 |
to co było tylko mija nie znika, jest tu ciągle obok prześladuje cień życia, tego co będzie tu nie ma ale przez to źle sypiasz jak w kleszczach przeszłości, przyszłości, we wnykach
|
|
 |
Odetchnij głęboko, pokochaj siebie od nowa. Dziś jesteś mocniejszą osobą. Takie ciężkie przeżycia nas umacniają, nie pozwól sobie na samodestrukcję. Ja wiem, że to ma słodki smak klęski. Ale to nie grypa, kiedy czasem lubimy uczucie łamania w kościach i temperaturę i to rozgrzesza naszą bezsilność. Nie rozsmakuj się w swoim nieszczęściu. Przekuj to w moc. Ja będę, ja jestem przy Tobie.
|
|
 |
Nie śmieszyły mnie żarty, widzę tylko jego - brązowooki w czarnych nike'ach.
|
|
 |
Czy na prawdę istnieję czy mnie już nie ma?
|
|
 |
"Jeśli chcesz wiedzieć, nigdy nas nie było. Jeśli chcesz wiedzieć, teraz też nas nie ma. To jest minuta ciszy po nas. I jeśli nawet się kochamy, to tylko oddzielnie."
|
|
 |
[1]usiądź wygodnie obok mnie, weź w dłoń kubek z gorącą herbatą, opowiem Ci pewną historię.. kiedy pierwszy raz ujrzała tego Pana była impreza, wyglądała kobieco w sukience z kokardką na plecach, a on emanował dżentelemeńskim seksapilem i pachniał jak milion dolarów. za każdym razem kiedy obdarowywał ją ukradkowym spojrzeniem i uśmiechem czerwień jej policzków była wyrazista. moment, w którym podali sobie dłonie przedstawiając się był niezapomniany. pewny siebie brunet i zawstydzona dziewczyna.
|
|
 |
[2]zaczęli rozmawiać, on patrzył coraz głębiej w jej oczy i mówił o coraz bardziej intymnych sprawach swojego życia, zaufał jej. ona siedziała i słuchała myśląc o tym jak jego usta by idealnie pasowały do niej. chwile później tak się stało. już wtedy miała pewność, że chce spędzić całe życie u boku tego mężczyzny.
|
|
 |
[3]na kolejnych spotkaniach zainteresowanie rosło, z dnia na dzień uczyli się być dla siebie wszystkim, z dnia na dzień coraz bardziej się kochali. minął rok, ona dalej wpatrzona w jego błękitne oczy, starała się być jak najlepsza. dawała mu miłość, tak ogromną i przenikliwą, a on wszystko doceniał obdarowując ją najpiękniejszym uśmiechem. obydwoje byli szczęściarzami, którzy trzymali się za ręce. mijały kolejne dni, tygodnie. przeszkód w ich związku było dużo, ale wiedzieli, że przetrwają wszystko. mieli siebie i to było najważniejsze.
|
|
 |
[4]lecz po 20 miesiącach coś się zmieniło, jemu przestało zależeć. zostawił ją, a ona nie mogła w to uwierzyć. spotkali się by się pożegnać, spędziła u niego noc. kochali się, a po jej policzkach leciały łzy. kiedy już zasnął jak małe wykończone dziecko, mocno przytuliła się do niego. wierzchem palców dotykała jego idealnej skóry. powiedziała mu wtedy wszystko za co kocha go najbardziej. nigdy więcej już o niego nie walczyła. będzie czekać, aż kolejny przypadek, zrządzenie losu pokieruje ją wprost w jego ramiona / Salidadelsol
|
|
|
|