 |
Jeśli będziesz wiecznie ją zaniedbywał, nie potrafił się zaangażować i dać jej odrobiny swojego zainteresowania, to obiecuję Ci – w końcu ją stracisz. Ona będzie próbować udźwignąć to za was dwoje, ale przyjdzie moment, gdy będzie miała dość i przestanie walczyć.
A kobiety nie poddają się bez powodu. Najczęściej przestają walczyć dlatego, że czują się niedoceniane i zmęczone tym, że ktoś kto miał być ich całym światem, nie potrafił ofiarować im choćby małej części swojego czasu i odrobiny uwagi…
|
|
 |
Jesteś moim ostatnim promieniem. Choć skrawek łąki zieleni się i błyszczy. Choć jeden ptak dryfuje w blasku szukając ciepła. Nie znikaj, nie odchodź kiedy mrugnę. Rozerwij chmury, powędruj w moją stronę, niech poczuje choć raz jak zaskakuje mnie szczęście
|
|
 |
Ty widzisz tylko mięśnie, bezczelny uśmiech, słowa które powodują Twój śmiech. A w środku melodia, która nutami kłuje serce. Nigdy nie cofniemy czasu, nie zmienimy pogody.
|
|
 |
najlepiej jakbym się huśtnął ale strach jak cholera a może poprostu brak odwagi
|
|
 |
pozostała tylko przykrość i złóść na siebie
|
|
 |
Boże jak ta klatka mnie wkurwia, mam już dosyć, wyciągam rękę przez szczeble i dotykam dłoni, które za mną tęsknią, a tu, tutaj podaje ciągle dłoń na zgodę tracąc się kawałek po kawałku dla świętego spokoju.
|
|
 |
problemy, niepowodzenia i faceci, przez których jesteśmy w stanie odebrać sobie życie.
|
|
 |
nie bądź kobietą, która potrzebuje mężczyzn. bądź kobietą, której potrzebują mężczyźni.
|
|
 |
nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. zamiast wypchanego po brzegi portfela, wolę widzieć twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak twoje spojrzenie pełne blasku. nie twoje przekleństwa czynią cię, moim zdaniem, mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w twoim towarzystwie. nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno "kocham cię mała" jestem skłonna oddać ci cały swój świat.
|
|
 |
zadawał tyle zbędnych pytań, kiedy ona miała ochotę, aby tylko ją przytulił.
|
|
|
|