 |
|
Naprawdę zakochani nie potrzebują święta bo świętują codziennie. Dlatego przyjadę dziś pogadać, przytulić, pocałować, rozpieszczać, tak jak wczoraj i jutro.
|
|
 |
|
WITAM ZBIEGOWISKO, KŁANIAM SIĘ NISKO PO SAME PIŹDŹISKO
|
|
 |
|
złap mnie mocno i nie puszczaj. nie puszczaj, póki nie zwymiotuję tą wewnętrzną bezsilnością, jebaną bezradnością i tymi wszystkimi resztkami uczuć, które gdzieś tam jeszcze we mnie siedzą.
|
|
 |
|
niegdyś twoje oczy przypominały mi czekoladowy ocean, teraz to jedno wielkie gówno jest, no niestety.
|
|
 |
|
co u mnie? nic szczególnego. moim facetem stała się bita śmietana i lody, z którymi spędzam każdy wieczór. przez cały dzień organizuje sobie czas, aby przypadkiem o tobie nie myśleć bo chcąc nie chcąc, pogarsza to mój stan psychiczny.
|
|
 |
|
oszukujmy siebie nawzajem, aż każde nawet z najbardziej beznamiętnych kłamstw wyjdzie na jaw, a my zaczniemy nienawidzić się z miłości.
|
|
 |
|
chemia ciał, endorfiny, testosteron, błysk w oku, niepewny ruch dłoni, usychają usta - tak, znam to.
|
|
 |
|
Czasem tylko sen ratuje przed kolejnym nożem własnych myśli. Dobranoc.
|
|
 |
|
Tylko szkoda, że zawsze jestem ta 'awaryjną' na wypadek , gdyby żadna inna dziewczyna nie miala czasu.
|
|
 |
|
a poziom mojego zdenerwowania jest wprost proporcjonalny do liczby minut, kiedy sie nie odzywa.
|
|
|
|