Cześć, uznalem, że w tej chwili mnie potrzebujesz. Otóż doszedlem do takich wniosków m.in. dlatego, że zwracasz się do mnie: "mój kochany" i "mój drogi". Chcialbym więc przedstawić Ci kilka nowych zasad:
Po pierwsze nie żyj zludzeniami, na nie jest czas w nocy.
Po drugie zacznij się uśmiechać.
Po trzecie nie jest wart Twoich lez.
Po czwarte podnieś się wreszcie z tej cholernej podlogi i do roboty nad sobą, kobieto!
i po piąte, po ostatnie... bądź szczęśliwa.
|