Szukając "swojej drogi", a taktowniej jest powiedzieć "oczekując na jej znalezienie" idę wraz z milionami ludzi jedną szeroką autostradą. Jeśli się przyglądnę każdy człowiek w na tej drodze szybkiego ruchu jest inny, mówią że wyjątkowy, jednak i tak gdy przestaję się przyglądać poszczególnym osobą nie zauważę, że koło mnie przeszła piękna blond kobieta czy przejechał wózkiem inwalidzkim czternastoletni chłopczyk w koszulce JP. Patrząc tak zobaczę tylko jedną wielką szarą masę do której nie chcę się zaliczać...
|