Łzy tak długo ukrywane pod powieką, wypełzły jedna za drugą. Dziewczyna wstała, podeszła pod odrapaną ścianę i patrząc na kamienną już twarz, płakała.
Śmierć wzięła ze sobą także niemrawe płomyki, które pod wpływem spadającej z góry, słonej wody -zgasły. Zapanowała ciemność.
|