Na skraju starego lasu, stała równie stara, spróchniała chata, jednakże tworząca magiczną atmosferę. Tego dnia w starej chacie paliły się jedynie świece. Na łożu śmierci leżał zmarniały staruszek, a koło niego klęczała zrozpaczona, młoda dziewczyna.
Ostatnie jego słowa odbiły się echem troski.
-Nigdy nie bądź taka jak ja!- powiedział słabym głosem i zapadł w wieczny sen.
|