Już się rozpadam jak domek z kart.
Nie mam już nikogo,
komu mogłabym wszystko co moje dać.
Jest jedna osoba, do której mogę się zwrócić..
Do Boga...
Chcę, by mi dał "brudnego" anioła.
Chcę się nawrócić i żyć tak jak ludzie.
Ale cóż, najpierw muszę stąd uciec.
Lecz to łatwe nie będzie,
bo ta buda to moje jedyne narzędzie..
|