Bello? - Odwróciłam się. Pochylił się w moją stronę, aż nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Zamarłam.
Miłych snów - powiedział i owionął mnie jego oddech. Poczułam ten sam cudowny zapach, który wydzielała kurtka, tyle, że jeszcze bardziej intensywny. Oszołomiona przez chwilę nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Tymczasem Edward powróci do poprzedniej pozycji.
Musiałam poczekać, aż mój mózg zacznie ponownie działać. Potem wysiadłam niezdarnie, wspierając się na stopniu. Wydawało mi się, że usłyszałam za sobą chichot, ale dźwięk był zbyt cichy by mieć całkowitą pewność.
Edward zapalił silnik, gdy dowlokłam się do ganku. Obserwowałam, jak srebrne auto znika za rogiem. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, jak bardzo jest mi zimno.
|