jeszcze tylko skrótem przez spalony las
przez rozczochrane łąki i zatruty staw
ręką rozgarniam ciemność oczami pruję mrok
ledwo dotykam ziemi ledwo co czuję ją
i juz się modlę do spadających gwiazd
bo mi brakuje ciepła twoich rozchylonych warg
i tylko nie wiem czy mi starczy sił
bo serce mam ze szkła i jak nic
w każdej z chwil może zmienić się w pył
|