Wszystkiego się boisz, jesteś w ciągłym napięciu. Izolujesz się od ludzi i od życia zewnętrznego. Twój żywot to pasmo niepowodzeń. Pijesz gorzołe, by zapić smutki i zapomnieć o trapiących cie problemach. Po wytrzeźwieniu kłopoty znów wracają, wiec pijesz więcej. Masz fatalistyczne podejście do świata. Pijesz w samotności, rozczulając się nad swoja biedną osobą i dziećmi z Nigerii. Jak wychlejesz, podcinasz sobie żyły żyletką. Chcesz skończyć z piciem, ale wiesz, ze tylko ono gwarantuje ci względne ukojenie nerwów.
|