i znowu siedzi sama na parapecie z kubkiem gorącej czekolady i przygnębiającymi piosenkami.znowu nakłada kaptur i udaje że jest nie widoczna, że nie istnieje. znowu niewinne łzy spływają z jej policzków a ona liczy gwiazdy na niebie. znowu życie nie ma sensu, ona poprostu znowu tęskni.
|