Wydaje mi się, że otacza mnie jakaś skorupa, że mój świat jest idiotycznie mały o płaski. Mam wszystko, a jednocześcnie czuję, że nie mam nic. Zaczynam nienawidzić przedmiotów, rzeczy, czy Ty to rozumiesz ? Nienawidzę naszej pralki, naszego telewizora, naszych mebli, tego wszystkiego, co można dostać za pieniądze. Wiem, że stwarzają mi dom, bo chcą żebym była szczęśliwa. Ale, czy to jest szczęście ?
|