Sama już nie wiem czy samą sobą jestem czy tylko półcieniem, który wędruje, bo musi,lecz chciałby przystanąć i dopiero pewnością przybrany mógłby ruszyć przed siebie,za sobą mając jedynie ślady bosych stóp na piasku rozwiane przez wiatr. Takich śladów nie można odnaleźć. Nie można odtworzyć. Odkopać. Na nowo na nich stanąć.I poczuć jak zamiast ziaren kwarcu w stopy wbijało się szkło...
|