zobowiązanie dochowania szczególnej tajemnicy tej jednej jedynej osobie.
to, jak on oddycha, co i jak mówi, albo gdzie w pierwszej kolejności kładzie swoje dłonie, gdy ona siedzi i unosi się nad nim.
ona chciała mieć przekonanie, że on tak oddycha i tak dotyka, tylko gdy jest z nią. z nią i w niej wyłącznie.
że tylko ona a nikt inny, ani przed nią, ani po niej, nie będzie odbierał jego czułych gestów..
bo ona chciała mieć wyłączność głównie na jego myśli.
na to, co dzieje się w jego głowie podczas zbliżania się do niej, żeby zawsze i wszędzie myślał tylko o niej, o jej dotyku, o jej ustach, dłoniach.
o jej wnętrzu. żeby nikogo nie było przed nią.
ona chce być pierwszą i ostatnią, która pozna tą tajemnicę.
ale przecież nie można mieć wszystkiego.. chcieć nie zawsze oznacza móc.
częściej chyba nawet tego nie oznacza.
|