,,...wszytskie jej uprzednie radośći stają się jej stopniowo niesmaczne,aż w końcu napotyka człowieka,do którego pociąga ją nieodparcie nieznane uczucie,z którym łaczy wszystkie swe nadzieje;zapomina o otaczjącym ją świecie,nie słyszy nic,nie widzi nic,nie czuje nic prócz jego jednego,tęskni tylko do niego,jedynego.Jej pożądanie,niezepsute przez puste uciechy niestałej próżności,zdąża prosto do celu.Chce należeć do niego,chce w wiecznym związku znaleźć całe to szczęscie..."
|