- Wiesz, że mogłabym cię teraz oskarżyć o gwałt? Jesteś w moim mieszkaniu, prawie się nie znamy, a ja wyglądam jakby pieprzyło mnie stado dzikich osłów.
- Więc dlaczego tego nie zrobisz?
- Nie byłabym wiarygodna. Nie wyobrażam sobie jak mogłabym cierpieć po gwałcie.
- Nawet jeśli zgwałciłby cię w krzakach jakiś obleśny facet?
- No nawet. Umyłabym się, wypiła pół litra, a następnego dnia pewnie bym o tym zapomniała. Wiesz, gwałt jest przereklamowany. On sam w sobie nie jest zły, ale żyjemy w takiej humanitarnej cywilizacji, gdzie coś takiego jest czymś najgorszym, co facet może zrobić kobiecie. Dla mnie w gwałcie najgorsze byłoby to, że pewnie nie miałabym orgazmu.
|