‘Osłonił jej ciało swoim, a kiedy otoczyła go ramionami,
Zobaczyła go we wszystkich wcieleniach naraz jako
Pięcioletniego chłopczyka o wciąż jeszcze jasnych włosach jako
Wypuszczającego pędy jedenastolatka; jako trzynastoletniego wyrostka
Z dłońmi mężczyzny. Migdałowe oko księżyca sunęło po nocnym niebie,
Kiedy wyszeptała wprost w zapach znajomej skóry;
- Kocham Cię…
Pocałował ją tak delikatnie, że zastanawiała się, czy sobie tego nie wyobraziła..
Odsunęła się nieco, by spojrzeć mu w oczy..
A potem padł strzał. ‘
|