` - chciał mówić dalej, ale nie mógł. Justyna dawnym, znajomym gestem
objęła go mocno w pasie obiema rękami i małą głowę z całej siły przyciskała
mu do piersi. – Ty mój kochany – mówiła – ty mój kochany, jak już
ty jesteś, to już teraz wszystko jest dobrze. `
|