witaminy musujące trzymają mnie na nogach , a jeśli to jednak nie one to chyba cud . nie wiem jak długo tak można , ale widocznie długo . koło piątej do łóżka , po siódmej pierwsza pobudka , a potem cały czas do skutku wstaję . zamiast zaliczać , siedzę w domu , wgapiam się w okno i mylę sarny z moim sąsiadem . potem myślę , że to jednak lis . wrzucam do kubka saszetkę herbaty , cytrynę , cukier . zapominam o wodzie . jestem przekonana , że zamiast wolałam mówi się woliłam i tak mówię . pomijam ten upadek w nocy , kiedy leżałam na zimnym krawężniku i mokrej trawie . a za chwilę pytałam czy to było naprawdę . pomijam też to , że kiedy budzi nas telefon od mojej mamy , nawet tego po chwili nie pamiętam , ani tego telefonu , ani tego że wyrwał nas ze snu . najczęściej chyba jednak zapominam , że żyję .. yhm , przypomniałam sobie , że miałam się dzisiaj uczyć . noo więc mam być na szóstą . i będę . a przynajmniej tak myślę
|