znieruchomiałam słysząc znajome tony. pamiętam sytuacje przez którą umarłam.
szłam wolno, nie śpieszyłam się- być może dlatego, żeby mógł nie dogonić?
dogonił, ale nie dotrzymał mi kroku, tylko poszedł dalej, beze mnie.
moje serce krwawiło, a dusza krzyczała z bólu, żeby zabrał mnie ze sobą. wtedy właśnie słyszałam tę melodię. słuchając jej ponownie odrodziłam się i po chwili znów umarłam czując, jak każda komórka mojego ciała drży z tęsknoty i cierpienia.
|